Na tegorocznym Air Show 2001 w Radomiu można zobaczyć ponad 100 samolotów. Ponadto można zobaczyć mrożące krew w żyłach akrobacje, śmigłowce, szybowce, paralotnie i spadochrony. Prezentują się między innymi ekipy ze Szwecji, Wielkiej Brytanii, Niemiec, Hiszpanii, Francji i Polski.

Sercom polskich pilotów najbliższe są chyba jednak trzy maszyny. Francuski Mirage, amerykański F-16 i szwedzko-brytyjski Gripen – jeden z tych samolotów wygra przetarg i stanie się naszym żądłem, na razie maszyny spotkały się na radomskim niebie. Do walki na szczęście nie doszło, choć jest o co walczyć. Kontrakt to blisko 4 miliardy dolarów. A samoloty? „Ja już widziałem wszystkie wielokrotnie, wszystkie są bardzo dobre i ze względu na przetarg, który trwa nic więcej nie powiem” – to prezydent Kwaśniewski. Bardziej rozmowny okazał się minister obrony, który powiedział, że rozstrzygnięcie przetargu powinno nastąpić na przełomie roku. Na ten moment z utęsknieniem czekają piloci z szefem wyszkolenia na czele. W Radomiu wszystkie te maszyny można obejrzeć już teraz. Jednym z samolotów, który pokazywany jest na Air Show jest hiszpańska Casa, na pokładzie której byli Jan Mikruta i Roman Osica, posłuchaj ich relacji:

Podczas pokazów desantu spadochronowego doszło do niegroźnego wypadku. Podmuch wiatru zniósł jednego ze skoczków - miał problemy przy lądowaniu. Mężczyźnie na szczęście - nic się nie stało.

Foto Roman Osica

20:35