Kredyty walutowe w Polsce są… nielegalne - tak twierdzi w swoim najnowszym raporcie Rzecznik Finansowy - państwowa instytucja powołana do pilnowania praw klientów banków i firm ubezpieczeniowych. Zdaniem Rzecznika Finansowego, banki nie mają prawa uzależniać wysokości rat od kursu euro czy franka szwajcarskiego.

Co oznacza ten raport dla kredytobiorców walutowych? Jak podkreśla dziennikarz RMF FM Krzysztof Berenda, raty kredytów trzeba nadal płacić takie, jakie wyliczył nam bank, ale każdy kredytobiorca walutowy może iść do sądu z tym nowym raportem Rzecznika Finansowego w ręku i domagać się od banku zmiany warunków finansowych.

Jak wynika bowiem z dokumentu, jeżeli ktoś wziął kredyt w euro lub franku i na początku bank wyliczył mu miesięczną ratę w wysokości np. 1000 złotych, to ten tysiąc powinien obowiązywać jako rata już po wsze czasy - niezależnie od tego, czy np. frank kosztuje akurat 2 czy 4 złote.

Taki jest jego (raportu) cel, żeby wspomóc merytorycznie kredytobiorców w dochodzeniu ich praw (w negocjacjach) z bankami - twierdzi Agnieszka Wachnicka z biura Rzecznika Finansowego.

(edbie)