Przeciętne miesięczne wynagrodzenie w kwietniu 2023 roku, w porównaniu do tego samego okresu rok temu, wzrosło o 12,1 proc. Jest to jednak zdecydowanie poniżej inflacji, przez co realne wynagrodzenie spadło.

Rok do roku pensje średnio wzrosły o 12,1 proc., natomiast inflacja w kwietniu wyniosła 14,7 proc. Chociaż płaca nominalnie wzrosła, to nasze realne zarobki spadły. Skoro wzrost płac jest niższy od inflacji, to za nowe wynagrodzenie możemy kupić mniej niż rok wcześniej.

Przeciętne wynagrodzenie w kwietniu w sektorze przedsiębiorstw wyniosło w kwietniu ponad 7 430 zł. Jest to o 1 proc. mniej niż w marcu. Spadek przeciętnych miesięcznych wynagrodzeń w kwietniu 2023 r. mdm spowodowany był mniejszą skalą dodatkowych wypłat - podał Główny Urząd Statystyczny.

Spadek przeciętnych miesięcznych wynagrodzeń w kwietniu 2023 r. względem marca 2023 r. spowodowany był mniejszą skalą dodatkowych wypłat, które miały miejsce w poprzednim miesiącu, m.in. premii i nagród rocznych, jubileuszowych, premii kwartalnych, rozliczenia wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbowych, a także wypłat odpraw emerytalnych (które obok wynagrodzeń zasadniczych także zaliczane są do składników wynagrodzeń) - napisano w komentarzu do danych.

Kto zarabia mniej, a kto więcej

Spadek płac odnotowano m.in. w sekcji "Informacja i komunikacja" (o 6,4 proc.), gdzie wynagrodzenia zmniejszyły się do 12.759,84 zł (miesiąc wcześniej wynosiły 13.633,44 zł).

Natomiast wzrost przeciętnych miesięcznych wynagrodzeń brutto miał miejsce, m.in. w sekcji "Rolnictwo, leśnictwo, łowiectwo i rybactwo" (o 32,8 proc.), w której wynagrodzenia wyniosły 10.854,40 zł (miesiąc wcześniej wynosiły 8.175,83 zł) oraz "Górnictwo i wydobywanie" (o 28,7 proc.), gdzie płace wzrosły do 13.271,41 zł (miesiąc wcześniej wynosiły 10.312,43 zł).

Tendencja może się odwrócić

Szybko może jednak dojść do sytuacji zrównania pensji z inflacją. Wszystko przez rosnący popyt na zatrudnienie. Mniej osób poszukuje pracy, rośnie natomiast liczba pracodawców poszukujących pracowników.

"W kwietniu 2023 r. przeciętne zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw w porównaniu z kwietniem 2022 r. było wyższe o 0,4 proc. i wyniosło 6524,3 tys. etatów. W stosunku do poprzedniego miesiąca przeciętne zatrudnienie zwiększyło się o 0,1 proc. - podał GUS.

Coraz częściej nowi pracownicy oczekują zamieszczenia w umowie zapisu o podwyżkach inflacyjnych. Chcą mieć pewność, że nie stracą w obecnej sytuacji ekonomicznej.

Zapis taki dotychczas pojawiał się w umowach menagerskich, teraz oczekują go też pracownicy średniego szczebla, zwłaszcza w sektorze IT, budownictwie i sektorze kreatywnym.

Poważny kryzys polskiego przemysłu

Najnowsze dane Głównego Urzędu Statystycznego pokazują że w kwietniu, w porównaniu z zeszłym rokiem, produkcja w polskich fabrykach skurczyła się aż o 6,4 procent.

To najgorszy wynik od najboleśniejszej fazy kryzysu covidowego. Czy powinniśmy się martwić?

W przypadku niektórych branż tak. Zwłaszcza w produkcji mebli, drewna, chemii. Tam spadek produkcji, jak mówią ekonomiści, ma wymiar kryzysowy. Widać, że klienci ograniczają zakupy tych towarów, które nie są produktami pierwszej potrzeby. Na przykład mebli.

Nie należy natomiast przejmować się spowolnieniem produkcji na przykład żywności. Bo ono wynika z zeszłorocznych wzmożonych wojennych zakupów.

Aktualnie przechodzimy przez apogeum kryzysu i za chwilę będzie lepiej. Zauważalnej poprawy spodziewamy się pod koniec czerwca - przewiduje Jakub Rybacki z Polskiego Instytutu Ekonomicznego. Podkreśla, że dzisiejsze dane GUS pokazują, że choć firmy ograniczają zatrudnianie nowych pracowników, to nie rezygnują z podwyżek pensji.