Czy prezes dużej firmy giełdowej wybierając się na niebezpieczną wyprawę w Andy powinien poinformować oficjalnie akcjonariuszy o wydarzeniu mogącym mieć istotne znaczenie dla kursu akcji? Na Forum ekonomicznym w Krynicy mówi się nie tylko o gospodarce. Tematem jednej z debat są… pasje najbogatszych Polaków.

Czy prezes dużej firmy giełdowej wybierając się na niebezpieczną wyprawę w Andy powinien poinformować oficjalnie akcjonariuszy o wydarzeniu mogącym mieć istotne znaczenie dla kursu akcji? Na Forum ekonomicznym w Krynicy mówi się nie tylko o gospodarce. Tematem jednej z debat są… pasje najbogatszych Polaków.
Forum Ekonomiczne w Krynicy-Zdroju /Grzegorz Momot /PAP

Kilku prezesów i właścicieli wielkich firm spotkało się w Krynicy, aby opowiedzieć o swoich sposobach spędzania wolnego czasu. Jak można się spodziewać, hobby miliarderów to nie wędkowanie albo grzybobranie. Prezesi latają, nurkują, wspinają się albo ścigają. Tak jak w pracy, również po godzinach poddają się ostrej konkurencji i walczą, jeśli nie z rywalami, to ze swoimi ograniczeniami.

Piotr Krupa szef firmy Kruk (majątek 325 milionów złotych) biega i wspina się na szczyty. Podczas debaty wystąpił w stroju sportowym. Opowiadał, że biega po kilka godzin dziennie, chociaż ostatnio się zaniedbał i przybyło mu 10 kilogramów. Pewnie będzie musiał zrzucić, zanim zabierze się do dalszej realizacji swojego planu zdobycia korony ziemi. Wspomniał przy okazji, że aby wybrać się na najwyższy szczyt Ameryki Południowej musiał wynegocjować zgodę żony. Prowadzący dyskusję Jan Krzysztof Bielecki żartował, czy o takiej wyprawie prezes nie powinien informować w komunikacie giełdowym akcjonariuszy, bo to przecież potencjalnie ważna wiadomość, która może mieć istotny wpływ na kurs  akcji spółki.

Michał Sołowow, którego majątek szacuje się na 7 miliardów złotych opowiadał głównie o swojej pasji motoryzacyjnej. Jest znanym kierowcą rajdowym. Jak się okazuje, bycie miliarderem i rajdowcem, wciąż pozostawia sporo czasu na sport. Michał Sołowow mówi, że gra w piłkę we wszystkich postaciach, w tym w tenisa i w koszykówkę.

Nie wszyscy bogacze zdobywają trofea i szczyty. Współwłaściciel wadowickiej firmy Maspex Krzysztof Pawiński (majątek 560 mln złotych) przyznaje, że nie przestaje go pasjonować fizyka. Producent soków i innych napojów doktoryzował się z termodynamiki płynów i nie ukrywa, że ta tematyka budzi jego prawdziwe zainteresowanie.

O życiu rodzinnym i spokojnych weekendach mówił z kolei Adam Krzanowski (majątek, razem z bratem 850 mln złotych). Współwłaściciel firmy Nowy Styl opowiadał też o swojej winnicy, której uprawy nauczył się od doświadczonych winiarzy. Licząca kilkadziesiąt arów uprawa winorośli daje nawet 2 tysiące litrów wina, całkiem przyzwoitego - jak zapewnia właściciel.

Zdaniem Jana Krzysztofa Bieleckiego, który od wielu lat obraca się wśród najbogatszych Polaków, biznesmeni z naszego kraju nie ulegają modom na hobby w takim stopniu, jak bogacze z zachodu. Były premier i prezes jednego z największych banków w kraju jednocześnie przyznaje, że zna uczestników dyskusji od lat, ale nigdy nigdy nie było okazji, by porozmawiać z nimi o ich zainteresowaniach.

Michał Zieliński