Roczna inflacja w Turcji sięgnęła 85,5 proc. - podał turecki instytut statystyczny, jednak niezależni eksperci z Grupy ds. Badań nad Inflacją oceniają, że wynosi ona 185 proent. Mimo to Bank Centralny Republiki Tureckiej (CBRT) systematycznie obniża stopy procentowe - podaje agencja Reutera.

Inflacja w Turcji jest najwyższa od 24 lat, jednak w październiku bank centralny ponownie obniżył koszty kredytów, a ubiegający się o reelekcję w przyszłym roku turecki prezydent Recep Tayyip Erdogan zasygnalizował, że stopy procentowe będą nadal obniżane, aż osiągną poziom jednocyfrowy.

Banki centralne na świecie walczą z inflacją, podnosząc stopy procentowe, ale ceny rosną w Turcji nieustannie od dwóch lat, ponieważ Erdogan nalega na cięcie stóp procentowych, wbrew ogólnie przyjętej teorii ekonomicznej, która głosi, że podnoszenie ich ogranicza inflację - przypomina Reuters.

W przemówieniu wygłoszonym w środę Erdogan bronił swojej koncepcji ekonomicznej i obiecywał, że przyniesie ona korzyści, a inne państwa będą naśladować jego politykę gospodarczą. Podczas gdy cały świat boryka się z najwyższymi notowaniami inflacji od 60, 70 lat, koła naszej gospodarki kręcą się - zapewnił prezydent.

Notowania liry są rekordowo niskie. Od początku roku turecka waluta straciła do amerykańskiego dolara 29 proc. wartości, a rok wcześniej - 44 proc. - podaje agencja Reutera.

Uważa się powszechnie, że CBRT jest upolityczniony i działa pod dyktando Erdogana, który głosi, że wysokie stopy procentowe duszą wzrost gospodarczy i zwolnił już trzech gubernatorów banku centralnego, z którymi wszedł w konflikt w związku ze swą polityką dotyczącą kosztów kredytów - podała agencja Associated Press.