W lipcu do konsultacji społecznych trafi projekt ustawy dotyczący estońskiego CIT-u - poinformowało Ministerstwo Finansów. Rozwiązanie skierowane jest do małych i średnich spółek kapitałowych, których przychody nie przekraczają 50 mld zł.

Estoński CIT zacznie obowiązywać w Polsce od 2021 roku. Ten nowoczesny sposób opodatkowania, zapewni maksymalną promocję inwestycji i minimum formalności. Wzmocni innowacyjność rodzimego biznesu, a w konsekwencji polskiej gospodarki - czytamy. Rozwiązanie to ma się też przyczynić do szybszego rozwoju firm oraz zwiększy ich płynność finansową i produktywność.

Minister finansów Tadeusz Kościński przypomniał, że koszt reformy dla budżetu państwa to około 5 mld zł. 

Według MF estoński CIT oznacza brak podatku tak długo, jak zysk pozostaje w firmie, a także "brak podatku, a co za tym idzie brak rachunkowości podatkowej, deklaracji i minimum obowiązków administracyjnych". Resort finansów wskazał też na prostotę rozwiązania. Podatnik nie musi ustalać co jest podatkowym kosztem uzyskania przychodu, obliczać odpisów amortyzacyjnych, stosować podatku minimalnego, czy poświęcać czasu i środków na optymalizacje podatkowe - podkreślono.

Jak zaznaczono w komunikacie, estoński CIT to rozwiązanie skierowane do małych i średnich spółek kapitałowych (z ograniczoną odpowiedzialnością i akcyjnych), których przychody nie przekraczają 50 mln zł, a także spółek, w których udziałowcami są wyłącznie osoby fizyczne. Oznacza to, że może z niego skorzystać zdecydowana większość polskich podatników CIT (ok. 200 tys. firm), w których inwestor jest blisko spółki, a struktura firmy jest transparentna i prosta - zaznaczono. Dodano, że z estońskiego CIT będą mogły też skorzystać spółki nieposiadające udziałów w innych podmiotach; zatrudniające co najmniej 3 pracowników; wykazujące nakłady inwestycyjne.

Wśród korzyści dla firm związanych z estońskim CIT resort wymienił większą odporność na dekoniunkturę, większe zdolności inwestycyjne, wzrost produktywności i innowacyjności oraz oszczędność czasu przy rozliczeniach podatkowych.

Natomiast korzyści dla gospodarki to, według MF, większa odporność na kryzysy, likwidacja barier rozwojowych dla polskiego sektora MŚP (niedokapitalizowanie) czy większa produktywność firm i dzięki temu wzrost ich konkurencyjności. Resort wymienił też wzrost liczby miejsc pracy i wzrost atrakcyjności inwestycyjnej Polski.

Projekt ustawy dotyczący estońskiego CIT-u w lipcu trafi do konsultacji społecznych - wskazało MF.