Komisja Nadzoru Finansowego chce opublikować ostateczny projekt regulacji, która ma ułatwić likwidację szkód komunikacyjnych, zapowiada "Puls Biznesu". Konsekwencją nowych uregulowań będzie mikołajkowy prezent dla kancelarii prawnych - 300 mln zł, twierdzi gazeta.

Przepisy stworzą dla prawników zupełnie nowy rynek. Dzięki nim kancelarie prawne będą mogły podważać stare szkody i domagać się dodatkowych pieniędzy od ubezpieczycieli. Wyścig już się zaczął. Pierwszym etapem jest skupienie jak największej liczby starych szkód z OC komunikacyjnego. Pośrednicy płacą za nie klientom kilkaset złotych (najczęściej 200), a w zamian otrzymują cesję wszystkich praw do szkody.

Otwiera to furtkę do ponownego zgłoszenia roszczenia do ubezpieczyciela i domagania się wyższego odszkodowania. Polska Izba Ubezpieczeń ocenia, że stare szkody mogą kosztować branżę ubezpieczeniową ok. 300 mln zł. Jest to założenie konserwatywne, które zakłada, że do ubezpieczycieli wróci zaledwie co piąta szkoda. To pozwala szacować, że do wzięcia jest nawet 1,5 mld zł.

Poszkodowany kierowca nic na tym nie zyska. Na jego krzywdzie utuczą się prawnicy, podsumowuje rozmówca gazety i dodaje, że chyba nie taki jest cel Komisji Nadzoru Finansowego.