Kolejny unijny urzędnik rozwiewa polskie złudzenia. Michaele Schreyer, komisarz do spraw budżetu mówi otwarcie: nie ma szans na to, by Polska wpłacała do kasy Piętnastki tylko część składki. A tymczasem Polscy dyplomaci zabiegają, by w pierwszych latach członkostwa nasz kraj wnosił do budżetu Unii Europejskiej tylko 10 procent należnych pieniędzy.

Płacąc mniejszą składkę po wstąpieniu do Unii mielibyśmy uniknąć sytuacji „płatnika netto”. To znaczy, że do wspólnej kasy wpłacalibyśmy więcej niż byśmy z niej dostawali. Michele Schreyer zapewnia wprawdzie, że „płatnikiem netto” nie będziemy, ale jednocześnie twardo obstaje przy tym, by Polska wpłacała całą składkę, bez żadnej taryfy ulgowej. Unia nie zgadza się na ulgę dla Polski, ponieważ chce zastosować taką samą zasadę, jak w przypadku poprzedniego rozszerzenia Wspólnoty. Utrzymanie zasady pozwoli uniknąć kłopotu, ponieważ, gdyby Polska otrzymała rabat o taki sam mogłyby się upomnieć inne państwa kandydujące. To oznaczałoby wydłużenie negocjacji i większe obciążenie finansowe dla krajów, które już są członkami Unii. Schreyer zapewniła jednak, że płacąc całą składkę do wspólnej kasy, nie będziemy stratni.

rys. RMF

10:05