Wydarzeniem, który zdominuje polską ekonomię w przyszłym tygodniu, będzie środowa decyzja Rady Polityki Pieniężnej w sprawie stóp procentowych. Wiele wskazuje na to, że RPP znów ich nie podniesie. Poza tym, początek grudnia powinien przynieść niewielkie, ale jednak, spadki cen na stacjach benzynowych.

Najnowsze dane pokazują, że inflacja w listopadzie nie wzrosła, a wręcz nieco się cofnęła. Według szybkiego szacunku GUS, wyniosła 17,4 proc. To spadek względem października, gdy Główny Urząd Statystyczny informował o niemal 18-procentowej drożyźnie. Podstawowym sposobem na walkę z inflacją jest odpowiednie manewrowanie stopami procentowymi, a w najbliższą środę dowiemy się, co w tej sprawie zrobi Rada Polityki Pieniężnej.

Najprawdopodobniej stopy pozostaną na tym samym poziomie, a RPP kolejny raz ich nie podniesie. Po ostatniej decyzji, przewodniczący rady tłumaczył, że dotychczasowe podwyżki będą sprzyjały obniżaniu się inflacji, która ma zmierzać w kierunku celu NBP. Ale prof. Adam Glapiński jednocześnie zaznaczył - ten proces będzie powolny.

Według listopadowej projekcji Narodowego Banku Polskiego, z 50-procentowym prawdopodobieństwem, inflacja w przyszłym roku nie powinna przekroczyć 15,3 proc. Bank uważa, że osłabienie koniunktury na świecie w połączeniu z dotychczasową polityką dotyczącą stóp może się przyczynić do spadku inflacji. A skoro tak, to podwyżki w środę raczej nie powinniśmy się spodziewać.

Paliwa w dół? Jeżeli już, to o niewiele

Jeśli stopy nie pójdą w górę, to znów odetchnąć będą mogli kredytobiorcy. Lekkie wytchnienie prawdopodobnie czeka w przyszłym tygodniu również kierowców. Jak podaje portal e-petrol.pl, początek grudnia to możliwe niewielkie spadki cen na stacjach benzynowych.

Teraz, za litr benzyny Pb95 trzeba płacić średnio 6,54 zł, olej napędowy kosztuje 7,74 zł. W przyszłym tygodniu możliwe są kilkugroszowe spadki. Stacje benzynowe korzystają teraz ze stosunkowo wysokich marż. Pytanie, czy będą chciały z nich zejść.

Opracowanie: