Nadchodzący tydzień będzie w gospodarce bardzo gorący. Głównie za sprawą polityki. Przyszły tydzień upłynie pod znakiem wyborów prezydenckich w Stanach Zjednoczonych. One już we wtorek.

Nadchodzący tydzień będzie w gospodarce bardzo gorący. Głównie za sprawą polityki. Przyszły tydzień upłynie pod znakiem wyborów prezydenckich w Stanach Zjednoczonych. One już we wtorek.
Giełda w Nowym Jorku (zdj. ilustracyjne) /JOHN ANGELILLO /PAP/EPA

W zależności od wyniku wyborów prezydenckich w USA trzeba szykować się na mniejsze lub większe zawirowania na rynkach finansowych. Wiadomo, że bardziej kontrowersyjnym kandydatem jest Donald Trump.

Najgorsza jednak jest niepewność. Jeżeli się okaże, że wynik jest niejasny, bo niemal równy - a któryś z kandydatów będzie kwestionował wynik - to na rynku walutowym może być gorąco.

Kursy zagranicznych walut mogą rosnąć. Zwłaszcza kurs franka.

Przyszły tydzień ważny będzie także w Polsce. Najprawdopodobniej we wtorek rząd zajmie się podatkową rewolucją. Z tygodniowym opóźnieniem minister Henryk Kowalczyk ma przedstawić założenia zmian w podatkach. Teoretycznie biedni mają płacić mniej, a bogatsi więcej - wciąż jednak nie ma gotowych szczegółów.

 (j.)