Światowe Forum Ekonomiczne rozpoczyna się dziś w Nowym Jorku - po raz pierwszy poza szwajcarskim Davos. To gest solidarności z miastem po wydarzeniach z 11 września. Gest, który przyniesie Nowemu Jorkowi spore dochody, ale i niemałe kłopoty.

Z okazji szczytu na Mannhatan przybyło nie tylko trzy tysiące polityków, ludzi interesu, kultury i nauki, ale także rzesze protestujących, tym którym nie w smak są idee globalizmu, zanieczyszczenie środowiska, żądanie oddania długów przez najbiedniejszych czy ogólnie nowy porządek świata. Co prawda organizatorzy szczytu tym razem zaprosili przedstawicieli tych ruchów do obrad, przytłaczająca większość z nich jednak swe poglądy będzie mogła wypowiedzieć tylko na ulicy. Policja zapowiada zdecydowanie, organizatorzy protestów umiar. Zadają sobie sprawę, że starcia z nowojorskimi policjantami-bohaterami wrześniowych wydarzeń – popularności by ich sprawie nie przysporzyły.

foto Archiwum RMF

10:45