Główny Urząd Statystyczny podał, że według szybkiego szacunku produkt krajowy brutto w II kwartale 2022 roku wzrósł o 5,3 procent rok do roku. To mniej, niż oczekiwali ekonomiści. Takie dane mogą sygnalizować spowolnienie polskiej gospodarki.

Ekonomiści prognozowali, że PKB może wzrosnąć w granicach 6 procent. Z danych GUS wynika, że będzie to 5,3 proc. To może wskazywać, że polska gospodarka spowalnia. W swoim komentarzu Polski Instytut Ekonomiczny przyznał, że opublikowany przez GUS wynik był słabszy od mediany prognoz rynkowych (6 proc.). Zwrócił też uwagę, że spowolnienie związane jest z niższym wzrostem wydatków konsumenckich, a tempo wzrostu inwestycji pozostało zbliżone do ubiegłego kwartału.

Wyrównany sezonowo (z uwzględnieniem m.in. różnicy w liczbie dni roboczych) PKB spadł o 2,3 proc. w porównaniu z poprzednim kwartałem, a rok do roku wzrósł o 4,5 proc. - podał GUS.

"Osłabienie związane jest z niższym wzrostem wydatków konsumenckich. Wyniki gospodarcze wciąż podwyższało akumulowanie zapasów przez przedsiębiorstwa - prawdopodobnie jednak to ostatni taki kwartał. Kolejne kwartały przyniosą wyraźne spowolnienie - spodziewamy się, że wyniki w III kwartale będą zbliżone do 3 procent. Miesięczne informacje wskazują, że stosunkowo dobrze radzi sobie przemysł. Niemniej budownictwo spowalnia, a handel czeka stagnacja" - ocenia Polski Instytut Ekonomiczny.

"Spadamy z wysokiego konia (akumulacja zapasów na przełomie roku), perspektywy inwestycji były słabe (miękkie i twarde dane), eksport netto nas nie ratuje z uwagi na spadek popytu zewnętrznego. Pomijając jednorazowe zdarzenia to był najgorszy kwartał w historii szeregu polskiego PKB" - piszą analitycy Banku Pekao S.A.

"W Polsce zaczęła się recesja, ale nie jest to już na tym etapie nazbyt odkrywcze stwierdzenie. Raczej PKB stawia tu kropkę nad "i" - piszą ekonomiści mBanku.

Pełne dane o PKB w drugim kwartale pracownia poda 31 sierpnia.