440 wypadków, w których zginęło 39 osób - to tragiczny bilans mijających świąt. Rannych zostało 210 osób. Policja ocenia je jednak jako spokojne. Tragedii było znacznie mniej niż w zwykłe weekendy. Wczoraj policja zmobilizowała wszystkie siły na powroty z wielkanocnych wyjazdów.

Liczne patrole przy drogach, absolutny brak pobłażliwości dla piratów i konsekwentnie powtarzane ostrzeżenia. Tym razem te zabiegi nie poszły na marne. Drogowych tragedii nie udało się co prawda uniknąć, jednak nawet wczoraj przy dużym ruchu i fatalnej pogodzie na drogach było w miarę spokojnie ocenia Piotr Walancik z Biura Prasowego Komendy Głównej: "Wszystko wskazuje na to, że apele policji do kierowców o ostrożną jazdę przyniosły zamierzony skutek. Wczoraj kiedy natężenie ruchu było znaczne - w 105 wypadkach drogowych zginęło 8 osób a 163 zostały ranne. Jest to mniej niż w przeciętnym dniu ubiegłego tygodnia kiedy natężenie było naturalnie mniejsze". Niepokojące jest to, że kierowcy wciąż powtarzają te same błędy. Do większości świątecznych tragedii mogłoby nie dojść gdyby zmotoryzowani wiedzieli jak zachować się przy złych warunkach, nie przesadzali z prędkością i przede wszystkim poświęcali więcej uwagi sytuacji na drodze.

foto RMF FM

08:55