Rynki finansowe pod kreską, a politycy gorączkowo próbują ratować sytuację. Tymczasem na drogim franku można sporo zarobić. Analitycy podpowiadają, że bardzo opłacalnym ruchem może być przewalutowanie swojego kredytu w euro właśnie na franki.

Krzysztof Berenda przygotował razem z analitykami wyliczenia dla osób, które trzy lata temu wzięły kredyt o wartości 300 tys. złotych na 30 lat.

Kto ten kredyt spłaca w euro, płaci miesięcznie 1750 złotych. Jeżeli przewalutuje go na franki, rata spadnie do 1300 złotych - zaoszczędzamy więc 450 złotych. Co więcej, frank jest teraz niemożliwie drogi i prawdopodobnie za jakiś czas mocno spadnie. Na pewno szybciej niż euro.

Jeżeli frank spadnie np. do 3,30 zł, to wtedy rata euro będzie wynosić poniżej 1200 złotych. A gdyby frank kosztował 3 złote, to rata spadnie poniżej 1100 złotych - wylicza analityk Marcin Krasoń.

Trzeba jednak pamiętać o ryzyku, bo frank może jeszcze podrożeć, a do tego wystawiamy się na sporo nerwów.

Kredyt we frankach mogą teraz dostać rodziny, które łącznie zarabiają co najmniej 10 tys. złotych.