Państwa azjatyckie jako pierwsze zareagowały na wiadomość o obniżeniu ratingu USA przez agencję Standard & Poor's. Japonia zapewniła o swoim zaufaniu do obligacji USA, a Filipiny nazwały obniżenie ratingu "dzwonkiem alarmowym". Agencja S&P obniżyła wczoraj rating wiarygodności kredytowej amerykańskiego rządu z maksymalnej oceny AAA do AA+.

Mimo tego posunięcia, nie zmieni się zaufanie, jakim darzymy amerykańskie obligacje skarbowe i ich atrakcyjność jako sposobu inwestycji - zapewnił przedstawiciel władz japońskich.

Rząd japoński interweniował w czwartek na rynku walutowym, aby osłabić kurs jena, który zbliża się do najwyższego poziomu względem dolara od 1945 r. Grozi to zahamowaniem wzrostu gospodarki japońskiej po trzęsieniu ziemi z 11 marca.

Japonia zainwestowała większość swoich rezerw walutowych w obligacje USA i jest drugim co do wielkości - po Chinach - ich posiadaczem na świecie.

Przedstawiciel Bank of Korea zapewnił, że nie spodziewa się krótkoterminowych skutków obniżenia ratingu USA. Korea ma siódme co do wielkości rezerwy walutowe świata i większość z nich zainwestowała w amerykańskie obligacje. Nie ma różnicy między ratingiem AA i AAA, jeśli chodzi o ryzyko posiadania aktywów przez inwestorów, dlatego nie będzie znacznych skutków bezpośrednich w krótkiej perspektywie. A poza tym nie ma alternatywy dla inwestowania w aktywa dolarowe - wyjaśnił szef działu rezerw walutowych banku centralnego Korei Południowej Hong Taeg Ki.

Rzecznik prezydenta Filipin Ricky Carandang nazwał obniżenie ratingu USA "dzwonkiem alarmowym" i oświadczył, że Stany Zjednoczone "powinny na poważnie zająć się rozwiązywaniem swych problemów gospodarczych". Szef banku centralnego Filipin Amando Tetangco zapewnił zaś, że jego kraj będzie nadal inwestować w amerykańskie obligacje, które są wciąż uważane przez wielu za bezpieczne. Spadek wartości amerykańskich obligacji zrekompensują nasze wcześniejsze posunięcia dywersyfikacyjne - podkreślił.

Chiścy ekonomiści o ryzyku na rynkach po obniżeniu ratingu USA

Obniżenie przez agencję Standard&Poor's ratingu wiarygodności kredytowej amerykańskiego rządu stwarza ogromne ryzyko dla rynków finansowych - sądzą chińscy ekonomiści. Ich zdaniem, może to skłonić Chiny - największego posiadacza obligacji USA - do szybszej dywersyfikacji aktywów. Obniżenie ratingu USA uderzy w Chiny, które mają amerykańskie obligacje o wartości 1,16 bln dol. Ponadto dolary stanowią 70 proc. chińskich rezerw walutowych o wartości 3,2 bln dol.

Na rynkach finansowych nastąpi chaos, przynajmniej w krótkiej perspektywie. Dla Chin najbardziej odczuwalnym skutkiem będzie fakt, że uderzy to w ich rezerwy. Spadnie wartość inwestycji dolarowych Chin i może to bardzo ograniczyć ich wzrost gospodarczy - uważa dyrektor Instytutu Badań nad Rezerwami Centralnego Uniwersytetu Finasów i Ekonomii Li Jie.

Chiny będą zmuszone rozważyć inne inwestycje dla swoich rezerw. Bony skarbowe nie są już bezpieczne. Istnieją aktywa, które są bardziej ryzykowne niż AAA, ale mniej ryzykowne niż AA+. Chiny nie rozważały wcześniej takich inwestycji, ale teraz będą zmuszone to zrobić - dodał Li.

Obniżenie ratingu może skłonić Stany Zjednoczone do dalszego poluzowania polityki monetarnej, co wywoła jeszcze większą niepewność na światowych rynkach - twierdzi wicedyrektor Centrum Badań nad Rozwojem, think tanku podlegającego chińskiej Radzie Państwowej, Ding Yifan. Myślę, że prawdopodobieństwo kolejnego poluzowania przez USA ilościowej polityki pieniężnej rośnie. Niewykluczone, że zewnętrzni inwestorzy będą unikać aktywów dolarowych, przez co Fed nie będzie miał innego wyjścia jak kupować własne bony skarbowe - dodał.