Prezes PZU Zdzisław Montkiewicz wycofał się z umowy z bankiem HSBC. Na jej mocy bank miał skupować akcje PZU od mniejszościowych akcjonariuszy. Umowa ta, zdaniem b. ministra skarbu powinna być wcześniej z nim uzgodniona. Nieoficjalnie mówi się, że m.in. spór Sławomira Cytryckiego z prezesem PZU był przyczyną dymisji ministra.

Nad kontrowersyjną decyzją Montkiewicza debatowała przedwczoraj rada nadzorcza PZU. Jej członkowie doszli do wniosku, że poczynania prezesa nie przyniosłyby nic dobrego spółce. Rada nadzorcza stwierdziła, że ta umowa nie jest najkorzystniejsza dla PZU - mówi przewodniczący rady prof. Jerzy Sablik.

Radzie nie spodobało się nieprecyzyjne sformułowanie w umowie, mówiące o mniejszościowych akcjonariuszach, którymi mogą być zarówno pracownicy firmy, mający 7 proc. akcji, ale także wszyscy inni akcjonariusze, prócz Skarbu Państwa.

Na szczęście obeszło się, bez żadnych problemów, ponieważ umowa była skonstruowana tak, że można ją było zerwać w każdej chwili.

Rada nadzorcza PZU daleka jest od krytykowania polityki Montkiewicza. Okazuje się też, że nie ma praktycznie żadnego wpływu na poczynania prezesa: 3 członków 5-osobowego zarządu PZU powołuje i odwołuje minister skarbu państwa, 2 pozostałych – Eureko i Bank Millenium.

Prezesa Montkiewicza powołał na stanowisko, wbrew swej woli, minister Wiesław Kaczmarek. Zabiegał o to premier Leszek Miller. Posłuchaj relacji warszawskiego reportera RMF Romana Osicy:

Rys: PZU

02:05