Kto zaciągał kredyt hipoteczny w latach 2007 - 2008 i nie miał wkładu własnego, wkrótce będzie jednorazowo dopłacać bankowi średnio prawie 6 tys. złotych. Banki domagają się przedłużenia ubezpieczenia niskiego wkładu własnego. Z powodu drogiego franka ta kwota mocno wzrosła.

Dopłata dotyczy ponad 100 tysięcy z 700 tysięcy osób, które mają kredyty we frankach. Można jednak uniknąć płacenia, choć nie będzie to łatwe. Wyjścia są tylko dwa: po pierwsze możemy udowodnić bankowi, że od momentu wzięcia kredytu wartość naszej nieruchomości mocno wzrosła, np. wyremontowaliśmy mieszkanie albo udało nam się rozbudować dom. Wtedy należy wystąpić o nową wycenę mieszkania. Jeżeli okaże się, że rzeczywiście wartość takiej nieruchomości jest dużo wyższa niż kilka lat temu, to wówczas zapłacimy zdecydowanie niższe ubezpieczenie tego niskiego wkładu - podpowiada analityk Marcin Krasoń.

Drugie wyjście to znalezienie dodatkowego zabezpieczenia. To nie będzie łatwe, bo po prostu trzeba mieć drugą nieruchomość, której hipoteka posłuży za zabezpieczenie kredytu. To skomplikowane, ale pozwoli zaoszczędzić te kilka tysięcy złotych.