Jest szansa, że cena franka szwajcarskiego przestanie rosnąć w zawrotnym tempie. Teraz kosztuje ok. 3,38 zł. To o jeden grosz poniżej rekordu wszech czasów z zeszłego tygodnia. Maklerzy walutowi twierdzą, że Narodowy Bank Szwajcarii szykuje się do wielkiej interwencji.

Interwencja może okazać się skuteczna, jeśli Narodowy Bank Szwajcarii się nie przestraszy. Zdaniem maklerów bank ma przygotowane 25 miliardów franków, które może szybko sprzedać, żeby obniżyć kurs swojej waluty nawet o kilka groszy.

Większej poprawy nie należy się jednak spodziewać. Dziś w parlamencie w Atenach rusza dyskusja nad pakietem oszczędnościowym dla Grecji. Glosowanie zaplanowano na środę. Od tego zależy międzynarodowa pomoc.

W tym tygodniu Grecy zamierzają wysłać do Strefy Gazy konwój dziesięciu okrętów z pomocą humanitarną dla Palestyńczyków. Statki złamią wtedy Izraelską blokadę i mogą zostać ostrzelane, konflikt zbrojny zawsze przekłada się na drożejącego franka.