Mariola M., nauczycielka podejrzana o zabójstwo ucznia w Czarnej Białostockiej na Podlasiu, zaczęła składać wyjaśnienia. Nadal jednak nie jest jasne dlaczego śmiertelnie zraniła 11-letniego Piotra. Nieoficjalnie wiadomo, że prowadzący śledztwo wiedzą o powodach zbrodni coraz więcej.

Kobieta, po dwóch dniach ukrywania się, została zatrzymana w nocy z czwartku na piątek w podwarszawskich Markach. Postawiono jej zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem. Nauczycielka przyznała się do winy, odmówiła jednak składania wyjaśnień. Sąd aresztował ją na trzy miesiące a prokuratura zleciła też - ze względu na charakter sprawy - jednorazowe badania psychiatryczne kobiety. Prawdopodobnie będzie też zarządzona jej dłuższa obserwacja.

W środę, w szkolnym gabinecie lekarskim Mariola M. zraniła nożem w szyję 11-letniego Piotra, ucznia czwartej klasy. Chłopak wykrwawił się zanim przyjechało pogotowie ratunkowe. Nieoficjalnie wiadomo, że czyn miał prawdopodobnie motyw osobisty. Według tej wersji, nauczycielka spotykała się z ojcem chłopca. W jej domu znaleziono list, w którym miała napisać, że Piotr jest przeszkodą dla tego związku. 38-letniej Marioli M. grozi od 12 lat więzienia do dożywocia.

foto Komenda Wojewódzka Policji w Białymstoku

15:30