Główny Urząd Statystyczny podał, że inflacja w kwietniu br. wyniosła rok do roku 4,3 proc., a w porównaniu z poprzednim miesiącem ceny towarów i usług konsumpcyjnych wzrosły o 0,4 proc. Inflacja jest zatem o 0,1 p.p. większa, aniżeli wskazywał GUS we wcześniejszym szybkim szacunku.
Główny Urząd Statystyczny poinformował w czwartek, że ceny towarów i usług konsumpcyjnych w kwietniu br. wzrosły rok do roku o 4,3 proc., a w porównaniu z poprzednim miesiącem wzrosły o 0,4 proc.
Wcześniej, w szybkim szacunku, Główny Urząd Statystyczny podawał, że CPI (wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych) w kwietniu br. wyniósł 4,2 proc. rok do roku i 0,4 proc. miesiąc do miesiąca.
Jak zauważył reporter RMF FM Igor Skrzypek, jednym z najszybciej drożejących produktów spożywczych jest masło - w ciągu roku jego cena wzrosła o 18 proc. Podrożały jeszcze jajka (o 16 proc. w ciągu roku), gaz (o ponad 24 proc.), w górę poszły też usługi lekarzy (o ponad 8 proc.). Na osłodę: wciąż niskie są ceny cukru (spadek o ponad 30 proc.).
"Skokowy spadek inflacji w kwietniu zawdzięczamy w dużej mierze wzrostowi bazy statystycznej w kategorii 'żywność' z uwagi na przywrócenie VAT na produkty żywnościowe w kwietniu 2024. Rysuje się jednak jednocześnie wyraźny trend dezinflacyjny. Wzrost płac spowolnił do jednocyfrowych poziomów, a inflacja bazowa obniża się od początku 2025. Niskie ceny ropy naftowej na światowych rynkach i słabszy USD sprzyjają spadkom krajowych cen paliw" - napisał w komentarzu do danych GUS ekonomista ING Banku Śląskiego Adam Antoniak.
Prognozuje on, że kolejny wyraźny spadek rocznego wskaźnika inflacji nastąpi w lipcu. Wtedy bowiem roczny wzrost cen energii będzie odnoszony do II połowy 2024 roku, kiedy nastąpił ich wzrost po wycofaniu części antyinflacyjnej tarczy energetycznej.
"Szacujemy, że od lipca inflacja CPI może się kształtować poniżej 3 proc. r/r i nie spodziewamy się jej odbicia w kolejnych kwartałach. W połowie 2026 r. wzrost cen powinien być spójny z celem inflacyjnym Narodowego Banku Polskiego (NBP) na poziomie 2,5 proc." - napisał ekonomista ING BSK.
Przypomniał, że według ogłoszonych w czwartek danych wzrost PKB w I kw. spowolnił do 3,2 proc. w ujęciu rocznym z 3,4 proc. w IV kw. 2024 r.
"Oznacza to, że Rada Polityki Pieniężnej ma wciąż znaczącą przestrzeń do kontynuacji obniżek stóp procentowych. Spodziewamy się, że kolejne cięcie stóp nastąpi w lipcu, o 25 pb (punktów bazowych - przyp. red.). Oczekujemy także kolejnych dwóch obniżek po 25 pb we wrześniu i listopadzie. W 2026 r. RPP będzie kontynuowała łagodzenie polityki pieniężnej, obniżając stopę referencyjną do 3,75 proc." - napisał Adam Antoniak.