Polska dalej jest gotowa wyłożyć pieniądze na ratowanie bankrutujących krajów. I to pomimo faktu, że płacić za swoje problemy nie chcą sami Grecy. W rozmowie z dziennikarzem RMF FM Krzysztofem Berendą minister finansów Jacek Rostowski stwierdził, że teraz wielomiliardowa pożyczka dla Międzynarodowego Funduszu Walutowego jest jeszcze bardziej potrzebna. Chodzi o 6,27 mld euro.

Minister mówi wprost: musimy pożyczyć funduszowi te pieniądze, bo inaczej Europa się rozleci, a Polska poniesie kolosalne straty. Dodaje, że instytucje unijne nie zdały w tym kryzysie egzaminu, dlatego teraz to Międzynarodowy Fundusz Walutowy powinien być głównym rozgrywającym w Europie.Wzmocnienie pozycji MFW nie tylko w stosunku do Grecji, ale także wobec silnych krajów, które popełniają błędy, jest w interesie Polski - mówi Jacek Rostowski.

Według niego, pieniądze pozwolą funduszowi walczyć z kryzysem bez oglądania się na Brukselę i strefę euro, które do tej pory nie chciały słuchać propozycji MFW. Minister dodaje, że Polska powinna pożyczyć do MFW obiecane pieniądze, pomimo, a może nawet właśnie dlatego, że greccy politycy torpedują program ratowania ich kraju.

Na początku roku Narodowy Bank Polski wyraził gotowość do udzielenia tej pożyczki z własnych rezerw. Środki zostaną przekazane do funduszu gdy ten o nie poprosi i zaproponuje konkretne warunki.