​Europejskie giełdy otworzyły notowania spadkami - to rezultat amerykańskiego ataku na bazę lotniczą w Syrii. Drożeje ropa naftowa i złoto. Spokojnie za to jest na rynku walutowym. Atak rakietowy w Syrii może jednak jeszcze zamieszać na rynkach.

​Europejskie giełdy otworzyły notowania spadkami  - to rezultat amerykańskiego ataku na bazę lotniczą w Syrii. Drożeje ropa naftowa i złoto. Spokojnie za to jest na rynku walutowym. Atak rakietowy w Syrii może jednak jeszcze zamieszać na rynkach.
Zdj. ilustracyjne /Leszek Szymański /PAP

Inwestorzy są w blokach startowych i mają już gotowe zlecenia na zakup złota i franka szwajcarskiego - co może podbić ich cenę. Jeżeli Amerykanie zaczną sygnalizować, że mogą ponowić swoją akcję w Syrii, to wtedy inwestorzy ekspresowo zaczną szukać bezpiecznej przystani dla kapitału - czyli właśnie franka i złota. To zła wiadomość dla kredytobiorców.

Spodziewajmy się także, że ropa może podrożeć. Tak może się stać, jeśli Iran - w odwecie za atak na Syrię - zacznie blokować cieśninę Ormuz. To brama Zatoki Perskiej na świat, przez którą dostarczana jest ropa na cały świat. Iran za czasów poprzedniego radykalnego prezydenta Ahmadineżada groził już blokadą Ormuzu. Teraz, ponieważ Iran potępił atak na Syrię, sytuacja może się powtórzyć.

Nerwowo robi się także w dalszej części Azji. Donald Trump już wcześniej ostrzegał, że może zaatakować Koreę Północną, jeśli ta dalej będzie testować rakiety atomowe.

Chiny - wielki protektor Korei - na razie zachowuje się wyjątkowo neutralnie w sprawie Syrii, a to może zostać odebrane jako przyzwolenie do uderzenia w Koreę. Tym bardziej, że dziś w nocy amerykański prezydent Donald Trump spotkał się w Stanach Zjednoczonych z chińskim przywódcą Xi Jinpingiem. Zapewne panowie poruszali i ten temat.

(az)