Bromowany olej roślinny (BVO) do końca roku zniknie z napojów produkowanych przez koncern Coca-Cola. Stanie się tak dzięki popartej przez tysiące osób internetowej petycji - donosi medexpress.pl

Kampanię przeciwko BVO rozpoczęła nastolatka z Mississippi - Sarah Kavanagh, która zakwestionowała używanie go w napojach dla sportowców.

BVO znajduje się w trafiających na amerykański rynek napojach cytrusowych i izotonicznych jak Fanta czy Powerade. Dodawany jest do nich jako stabilizator. Niepokój o kwestie zdrowotne może brać się z tego, że zawiera brom, który wchodzi też w skład bromowanych opóźniaczy spalania, zmniejszających palność niektórych materiałów.

Nadmierna konsumpcja słodkich napojów zawierających BVO może powodować problemy zdrowotne, m.in. utratę pamięci, a także zmiany skórne i zaburzenia ze strony układu nerwowego - twierdzą naukowcy z amerykańskiej Mayo Clinic. W Japonii i Unii Europejskiej nie można używać BVO jako dodatku do żywności. Amerykańska Agencja Żywności i Leków (FDA) wykreśliła BVO z listy bezpiecznych składników już w 1970 r., pozostawiając jednak furtkę dla producentów napojów, którzy wciąż mogą go używać w proporcji 15 części na milion.

Rzecznik koncernu Coca-Cola Josh Gold podkreślił, że rezygnacja ze stosowania BVO nie jest związana z kwestiami bezpieczeństwa. - Wszystkie nasze napoje, także te z BVO, są bezpieczne i zawsze były; spełniają wszelkie regulacje w krajach, w których są sprzedawane - zaznaczył w oświadczeniu. Coca-Cola zapowiada, że przestawi się w takim razie na octan izomaślanu sacharozy lub estry glicerolu i żywicy, które można znaleźć w gumie do żucia. Stało się tak już w przypadku dwóch smaków napoju izotonicznego.

Konkurencyjny koncern Pepsi usunął BVO ze swoich napojów Gatorade już w ubiegłym roku i pracuje nad zaprzestaniem wykorzystywania go w reszcie swoich produktów, w tym z Mountain Dew.

BBC News / Money.pl

(ug)