Amerykańska prasa sporo miejsca poświęca bombowemu efektowi psychologicznemu. Sukcesy operacji przeciw Talibom i al-Qaedzie w Afganistanie są ściśle związane z intensywną kampanią powietrzną. Nie chodzi jednak tylko o niszczący wpływ bombardowań, ale także ich wpływ psychologiczny - pisze amerykańska prasa.

Zdaniem oficerów sił powietrznych Stanów Zjednoczonych, na których powołuje się „The Washington Post”, podczas ostatnich konfliktów zbrojnych – od Iraku przez Kosowo do Afagnistanu, obserwuje się, jak demoralizujący wpływ na przeciwnika ma zmasowana operacja powietrzna. Precyzyjne uderzenia z samolotów lecących zbyt wysoko, by je słyszeć lub widzieć, niepewność każdej chwili i olbrzymi hałas podczas bombardowań, a także poczucie całkowitej bezsilności, prowadzą do upadku morale i fali dezercji. W przypadku wojny w Zatoce Perskiej, na każdego irackiego żołnierza, który zginął w wyniku nalotów, przypadało 20, którzy poddali się – często bez walki. Niemałe znaczenie miały też ulotki, w których Amerykanie instruowali, jak się poddawać. Ta sama metoda stosowana jest i teraz w Afganistanie i jak widać przynosi skutki.

Foto: Al-Jazeera

20:50