Ministerstwo Finansów bierze się za kancelarie odszkodowawcze. Chodzi o firmy, które pomagają poszkodowanym w wypadkach i ich rodzinom wywalczyć większe odszkodowanie - ustalili dziennikarze RMF FM. Rocznie ten rynek jest wart nawet 1,5 miliarda złotych.

Chodzi o uregulowanie rynku, na którym działa około trzech tysięcy firm, a celem jest przede wszystkim wyeliminowanie ryzyka oszustw.

Dziś jest tak, że klient podpisuje umowę z kancelarią, ta negocjuje większe odszkodowanie bądź zadośćuczynienie od firmy ubezpieczeniowej, bierze stamtąd pieniądze i po potrąceniu prowizji przekazuje klientowi.

Problem w tym, że jeżeli kancelaria okradnie klienta albo zwyczajnie zbankrutuje, to klient nie zobaczy ani grosza.

Rząd chce więc objąć te kancelarie nadzorem i chce by wynegocjowane pieniądze trafiały do klienta. Na przykład, żeby ubezpieczyciel osobno przelewał kancelarii prowizję, a osobno pieniądze dla klienta. Inny wariant polega na tym, by pieniądze trafiały na tak zwane konto powiernicze.

To pozwoli wyeliminować także inny problem pojawiający się w niektórych kancelariach odszkodowawczych, że zbyt długo zwlekają z przekazaniem pieniędzy poszkodowanemu. Teraz ma to być 14 dni, a nie nawet rok - jak się to zdarza.

Właśnie powstaje ustawa w tej sprawie. Pomysły na uregulowanie tego rynku przygotowała instytucja Rzecznika Finansowego. Ona proponuje także, by kancelarie musiały zrzeszać się w izbie gospodarczej, oraz by osoba prowadząca firmę musiała mieć odpowiednie wykształcenie, doświadczenie i przebyte kursy.

29 marca w Ministerstwie Finansów odbyło się spotkanie, w którym uczestniczyli przedstawiciele Rzecznika Finansowego, Polskiej Izby Ubezpieczeń, Polskiej Izby Doradców i Pośredników Odszkodowawczych, Ogólnopolskiej Izby Pośredników i Przedstawicieli Firm Odszkodowawczych, Naczelnej Rady Adwokackiej, Urzędu Komisji Nadzoru Finansowego oraz Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego.

Ustalili, że szybko prześlą do Ministerstwa Finansów swoje propozycje zmian dotyczące funkcjonowania kancelarii odszkodowawczych. Podczas tego spotkania upadł na przykład pomysł, by każda kancelaria musiała mieć obowiązkowe ubezpieczenie OC - na wypadek problemów. To jednak powodowałoby, że firmy ubezpieczeniowe mogłyby skutecznie zwalczać kancelarie, pomagające poszkodowanym wywalczyć wyższe roszczenia.

Uregulowanie rynku kancelarii odszkodowawczych może także przełożyć się na zahamowanie wzrostu cen polis OC, wynikające między innymi z rosnących wypłat.

(mal)