Nagrodą za zwycięstwo na lotnej premii podczas ostatniego etapu norweskiego wyścigu kolarskiego Arctic Race of Norway była działka, którą wygrał Belg Stijn Neirynck. Okazało się jednak, że zgodnie z przepisami nie może jej sprzedać przed wybudowaniem domu.

Działka warta jest 200 tysięcy koron. Wiedzieliśmy o nagrodzie i umówiliśmy się w zespole (Topsport Vlaanderen), że jeżeli któryś z nas wygra lotną premię, to sprzedamy ją natychmiast i solidarnie podzielimy pomiędzy siebie pieniądze. Teraz dowiedziałem się, że nie mogę tego zrobić. Pięknie jest za kołem polarnym, lecz zimno, a poza tym właśnie kupiłem dom w Belgii i raczej nie jest mi potrzebny drugi. Z Egem mam trzy tysiące kilometrów - powiedział Neirunck gazecie Nordlys.

Przewodniczący rady gminy Tjeldsund Bjoernar Pettersen, który ufundował nagrodę, wyjaśnił, że nie spodziewał się wygranej kolarza zagranicznego, tylko liczył na Norwega i w takim przypadku nie byłoby żadnego problemu.

Belgijski kolarz będzie mógł wybrać wśród sześciu działek z najwyższej półki położonych nad malowniczym fiordem. Przepisy nie przewidują jednak wyjątków. Jeżeli w okresie czterech lat nie wybuduje tu domu, to niestety ją straci. Jeżeli dom tu stanie, a właściciel na jakiś czas w nim zamieszka, to dopiero wtedy będzie mógł sprzedać całość - podkreślił Pettersen.

Wyścig, rozgrywany w dniach 8-11 sierpnia na północy kraju, wygrał Norweg Thor Hushovd.

(bs)