Na początku maja wystartował z Lizbony. Niedawno zawitał do Poznania i Krakowa, ale jego celem jest Władywostok. Włoski podróżnik Carlo Alberto Cavallo ma do przejechania 13 tysięcy kilometrów... autostopem. Swoich kierowców wyszukuje w sieci, umawia się na określoną godzinę i wspólnie pokonują kolejne kilometry.

Na początku maja wystartował z Lizbony. Niedawno zawitał do Poznania i Krakowa, ale jego celem jest Władywostok. Włoski podróżnik Carlo Alberto Cavallo ma do przejechania 13 tysięcy kilometrów... autostopem. Swoich kierowców wyszukuje w sieci, umawia się na określoną godzinę i wspólnie pokonują kolejne kilometry.
Carlo Alberto Cavallo /Józef Polewka /RMF FM

Carlo jest psychologiem. I jak przyznaje w rozmowie z dziennikarzem RMF FM ludzie, z którymi podróżuje  często wykorzystują ten fakt.

Na początku zapoznaję się z ludźmi. Jak dowiadują się, że jestem psychologiem - zaczynają się mi zwierzać. Ostatnio we Francji kierowca opowiadał mi o relacjach ze swoją mamą. Każda podróż jest w zasadzie sesją terapeutyczną - mówi szalony podróżnik.

Carlo Alberto Cavallo ma już za sobą kilka nietypowych podróży, jak chociażby wycieczki "Z Wenecji do Pekinu na skuterze" czy spływ od źródeł najdłuższej rzeki w Indochinach, aż do jej ujścia, czyli "Mekongiem z Tybetu do Wietnamu".

  (Mkam)