79-letnia automobilistka Heidi Hetzer wróciła do Berlina po podroży dookoła świata. Przed Bramą Brandenburską witali ją w przedstawiciele władz miasta. Niemiecka bizneswoman w 2,5 roku przejechała autem marki Hudson z 1930 r. 84 tys. kilometrów.

79-letnia automobilistka Heidi Hetzer wróciła do Berlina po podroży dookoła świata. Przed Bramą Brandenburską witali ją w przedstawiciele władz miasta. Niemiecka bizneswoman w 2,5 roku przejechała autem marki Hudson z 1930 r. 84 tys. kilometrów.
Heidi Hetzer podczas powitania przed Bramą Brandenburską / Jörg Carstensen /PAP/DPA

Ja jestem w dobrej formie, ale mój Hudo słabnie, pali się czerwona lampka; to byłaby katastrofa, gdybym miała utknąć przed samym celem - mówiła Hetzer, pokonując w sobotę ostatni odcinek trasy z Magdeburga do Berlina.

Przed Bramą Brandenburską na automobilistkę czekało kilkuset fanów. Witając się z sympatykami, Hetzer wskoczyła na maskę samochodu.

Hetzer rozpoczęła swoją podróż w lipcu 2014 roku. Tłumacząc, dlaczego udaje się w trasę 84-letnim samochodem, mówiła wówczas, że nowoczesnym pojazdem może taką podroż odbyć każdy. Ja szukam ambitniejszych zadań - zaznaczyła. Stare pudło w jeszcze starszym pudle - żartowała.

Hetzer kierowała do 2012 roku siecią salonów sprzedaży aut. Jak tłumaczyła, uzgodniła ze swoimi dziećmi, że swoją część spadku może "przepuścić", stąd pomysł podróży. Dwa egzemplarze Hudson Greater Eight, z których jeden posłużył wykorzystywała na części zapasowe, kosztowały ją 40 tys. euro.

Trasa wyprawy prowadziła przez wschodnią i południową Europę, Turcję, Iran do Chin, a stamtąd do Australii, obu Ameryk i południowej Afryki.

Hetzer, z wykształcenia mechanik samochodowy, uczestniczyła wcześniej w licznych rajdach. Ścigała się między innymi w Monte Carlo.

Niemieckie gazety pełne są opowieści z podroży odważnej automobilistki. "Der Tagesspiegel" pisze o amputowaniu palca, gdy w Kanadzie kobieta próbowała reperować samochód przy włączonym silniku. W Zimbabwe przed kolizją na drodze ze słoniami uratowali ją miejscowi farmerzy. Po stwierdzeniu u niej choroby nowotworowej przerwała podroż, by po czterech tygodniach powrócić za kierownicę.

We wcześniejszych wywiadach Hetzer tłumaczyła, że chce pójść w ślady prekursorki samochodowej podroży dookoła świata, Claerenore Stinnes, która w 1927 roku jako pierwsza kobieta samochodem objechała świat. Jedyna różnica: gdy Stinnes wyruszała w podroż, miała... 26 lat.

(mpw)