Pokryty krwią i jęczący z bólu mężczyzna leży na pokładzie łodzi. Na jego brzuchu leży mały rekin, który zębami wbił się w ciało. Takie dramatyczny film pojawił się w amerykańskich mediach.

Tak zakończyło się nurkowanie na głębokości trzech metrów w Zatoce Floryda. Nagle z jamy wypłynął mały rekin i zanurzył swoje zęby w brzuchu mężczyzny.

Aż brakło mi tchu. Musiałem natychmiast wynurzyć się na powierzchnię, żeby zaczerpnąć powietrza, ale on nie chciał puścić. Dlatego przytrzymałem go rękami, żeby nie wyrwał mi kawałka ciała - opowiadał.

Kiedy mężczyzna wypłynął, jego koledzy początkowo nie zdawali sobie sprawy z zagrożenia. Jeden z nich nieświadomy powagi sytuacji krzyknął: Chyba nie dorwał ci się do penisa?

Gdy próba oddzielenia rekina gołymi rękoma od ciała nie powiodła się, koledzy próbowali zabić drapieżnika nożem.

Dźgnij go między oczy! - słychać na filmie rzucane porady.

Nie, nie, zostaw go, niech się wykrwawi! - woła ktoś inny.

W końcu mężczyzna uwolnił się od rekina. Na jego brzuchu widać tylko ślady po ugryzieniu.

(j.)