"Udało nam się pozyskać mały kawałek bogactwa ostatniego właściciela zamku Czocha Ernesta Guetschowa" - mówi nam Jarosław Kuczyński, dyrektor placówki. Do Czochy wróciły dwie należące do bogatego niemieckiego przemysłowca laski. "Na archiwalnych zdjęciach z Ernstem często widać, że dostojnie wspiera się na jednej z nich" - opowiada Jarosław Kuczyński.

Ernst Guetschow, ostatni właściciel zamku Czocha, był niezwykle zamożnym przemysłowcem. Fabrykant niemiecki swe bogactwo zawdzięczał swej pracy i żonie - córce majętnego przedsiębiorcy z San Francisco.

Na zamku od lat udaje się odzyskać to, co myślano, że bezpowrotnie z niego zniknęło - mówi nam Jarosław Kuczyński, dyrektor placówki. Tak było z książkami Ernsta i jego syna, tak było nawet z jego ubiorami i meblami. Tak też jest z jego laskami, które po latach wróciły do zamkowych komnat.

Dwie laski - z bogatej kolekcji Ernsta - udało się kupić od prywatnego kolekcjonera. Jest to dla nas kawałek historii i eksponaty mające znaczenia dla zamku - opowiada Jarosław Kuczyński. Takich osobistych przedmiotów ostatniego właściciela nie posiadamy.

Poprzedni właściciel nabył laski w antykwariacie w Niemczech kilka lat temu, a teraz wyprzedawał całą kolekcję - relacjonuje. Ale był też w zamku i chciał, aby znalazły się w tym miejscu.

Jedna z lasek wykończona jest uchwytem w kształcie półksiężyca w stylu secesyjnym i tabliczką nabitą na laskę, również wykonaną w srebrze z imieniem i nazwiskiem właściciela oraz nazwą zamek Czocha pisaną po niemiecku.

Druga z nich ma rączkę wykonaną w materiale przypominającym kość słoniową z bardzo ciekawą symboliką. Na uchwycie widać głowę lwa, orła, niedźwiedzia i kozła. Symbole te mocno wpisują się w charakter Guetschowa i w to, co robił na zamku Czocha - poopowiada dyrektor Kuczyński. Prowadzą nas one prostą drogą do masońskiej proweniencji jej właściciela.

Laska - jak dodaje - sygnowana jest nazwiskiem właściciela zamku oraz datą 07.09.1921 umieszczoną na srebrnej blaszce przymocowanej do laski.