Jake Lloyd, aktor znany z kreacji młodego Anakina Skywalkera w filmie "Gwiezdne wojny: Część I - Mroczne widmo", trafił do szpitala psychiatrycznego. Zdiagnozowano u niego schizofrenię.

Aktor ostatnie 10 miesięcy spędził w więzieniu. Trafił za kratki po tym, jak w czerwcu zeszłego roku uciekał przed policją stanową. Wcześniej znacznie przekroczył prędkość.

Usłyszał za to zarzuty m.in. odmowy zatrzymania i prowadzenia pojazdu bez ważnego prawa jazdy. W pościgu rozbił auto i staranował kilka drzew.

Kilka tygodni temu aktor trafił z więziennej celi na oddział psychiatryczny. Jego matka przyznała w jednym z wywiadów, że pobyt w szpitalu polepszył stan psychiczny Jake’a. Na razie nie wiadomo, jak długo będzie on przebywał na oddziale zamkniętym.

Rodzina Lloyda chce, żeby "miał odpowiednio dużo czasu na wyzdrowienie".

Aktor zasłynął brawurową rolą w "Mrocznym widmie". Stał się sławny w wieku 10 lat. Przyznaje, że to uczyniło z jego dzieciństwa prawdziwe piekło. Musiał udzielać dziennie dziesiątek wywiadów.

Inne dzieci były dla mnie niezwykle złośliwe. Wydawali odgłosy gwiezdnego miecza za każdym razem, gdy znajdowałem się w ich pobliżu. To było totalne szaleństwo - opowiadał.

Zanim Lloyd wystąpił w czwartej odsłonie gwiezdnej sagi, w 1998 r. wcielił się m.in. w syna Arnolda Schwarzeneggera w "Świątecznej gorączce".

(dp)