Wiosna to czas, kiedy natura budzi się do życia, a wraz z nią pojawiają się różnorodne gatunki owadów. Jednym z nich jest chrabąszcz majowy, który swoją nazwę zawdzięcza okresowi największej aktywności. Choć dla wielu z nas może być tylko tłem wiosennych spacerów, dla roślin w naszych ogrodach i sadach może stać się poważnym zagrożeniem. Jak rozpoznać tego owada i czy powinniśmy się go obawiać?
Chrabąszcz majowy (Melolontha melolontha) to gatunek owada, który można spotkać w całej Europie, w tym w Polsce. Dorosłe osobniki osiągają długość od 25 do 30 mm, mają charakterystyczne brązowe pokrywy skrzydeł i czarne ciało. Na głowie chrabąszcza znajdują się wachlarzykowate czułki, szczególnie dobrze rozwinięte u samców. To właśnie te czułki oraz duże skrzydła, wydające brzęczący dźwięk podczas lotu, czynią go łatwym do zidentyfikowania.
Chrabąszcz majowy pojawia się masowo w maju, a jego cykl życiowy jest dość długi. Samice składają jaja w glebie, z których po kilku tygodniach wylęgają się larwy, znane jako pędraki. Te larwy przez 3-4 lata żywią się korzeniami roślin, co może prowadzić do poważnych szkód w uprawach rolnych i ogrodniczych. W przeszłości masowe pojawianie się chrabąszczy majowych powodowały znaczące straty w rolnictwie, co skłaniało do organizowania ich zbiorowego tępienia.
Mimo swojego potencjalnego zagrożenia dla roślin, chrabąszcz majowy nie stanowi bezpośredniego zagrożenia dla ludzi. Nie atakuje świadomie, nie gryzie w samoobronie i nie przenosi chorób. Może jedynie nieporadnie obijać się o twarz czy wpadać do włosów, co może być nieprzyjemne, ale nie jest niebezpieczne.


