Poranna prasa pisze o kontrowersjach wokół tzw. "ustawy o bestiach" i kulisach transferu Roberta Lewandowskiego. Szczegóły w naszym przeglądzie.

Robert Lewandowski: Szczęsny namawiał mnie na Arsenal

W rozmowie z "Faktem" gwiazdor piłkarskiej reprezentacji Polski Robert Lewandowski opowiada o kulisach swojego transferu do Bayernu Monachium. Przyznaje, że kolega z kadry - bramkarz Wojciech Szczęsny - namawiał go na przejście do londyńskiego Arsenalu. "Kilka razy rozmawialiśmy, a właściwie mówił ciągle Wojtek. Ja tylko słuchałem. Opowiadał, jak to wygląda w Arsenalu, jak widzi moją rolę w klubie Arsene Wenger. Przede wszystkim przed Ligą Mistrzów trenowaliśmy w ośrodku Arsenalu, więc kilka ważnych osób z tego klubu było na naszych zajęciach" - opowiada "Lewy". "Na co dzień naprawdę nie mam problemów. Kibice doceniają, co zrobiłem w Borussii przez te ostatnie lata. Jest z ich strony zrozumienie, dlaczego tak wybrałem. Wiadomo, ze byliby bardziej zadowoleni, gdybym poszedł do innego klubu, ale z drugiej strony byli przygotowani, że sytuacja może się tak potoczyć" - dodaje.

Cimoszewicz: Wmówiono ludziom, że grozi nam coś strasznego

"Jeśli w sprawie Trynkiewicza sąd położy uszy po sobie i przyłączy się do tego bezprawia, będzie to kolejny krok ku państwu niepraworządnemu" - mówi "Gazecie Wyborczej" senator Włodzimierz Cimoszewicz. W bardzo ostrych słowach krytykuje też tzw. "ustawę o bestiach" i atmosferę wykreowaną wokół Mariusza Trynkiewicza. "Zachowanie rządu Tuska jest kolejnym przykładem cynicznego populizmu. Po wyczynach Kaczyńskiego i Ziobry kolejna ekipa działa według tego samego schematu: zastraszyć, a potem dzielnie uratować" - ocenia. "Kompetentne wypowiedzi psychologów więziennych mogłyby wręcz uspokoić sytuację. Jeśli jednak są one zmanipulowane lub pochodzą od ludzi, którzy schlebiają oczekiwaniu sensacji, to mamy problem" - podsumowuje.