Słaby wynik kandydata Kremla w wyborach na mera Moskwy, tańszy gaz z łupków niż rosyjski, firmy oszukujące starszych i podwyżka akcyzy na alkohol - to tylko niektóre z tematów poruszonych w poniedziałkowej prasie. Na RMF24 już teraz zachęcamy do lektury porannych dzienników.
"Porażka Kremla" - tak "Gazeta Wyborcza" podsumowuje niedzielne wybory na mera Moskwy. Wygrał je wprawdzie piastujący dotąd tę funkcję Siergiej Sobianin, ale mimo wsparcia obozu władzy, uzyskał słabszy wynik, niż przewidywano. Pokonał w pierwszej turze Aleksieja Nawalnego, zdobywając - według pierwszych, nieoficjalnych wyników - 53 proc. poparcia. Sondaże dawały mu natomiast o prawie 20 proc. więcej. Znany opozycjonista, Aleksiej Nawalny uzyskał z kolei aż 32 proc. głosów. Może być to sygnał, że młodzi przeciwnicy Putina rosną w siłę.
"Gazeta" w poniedziałkowym wydaniu publikuje także wyniki sondażu opinii Polaków na temat Radia Maryja i Telewizji Trwam. Cytuje również zastępcę sekretarza stanu USA Paula W. Jonesa. Jego zdaniem atak amerykańskich sił na Syrię to tylko kwestia czasu.
"Fakt" ujawnia na pierwszej stronie "kulisy wielkiej manipulacji". Naciągacze oszukują starsze osoby, zapraszając je na pokazy kulinarne z występami mistrza kabaretu. Próbują sprzedać im za 4 tysiące złotych... zwykłe garnki. Ich normalna cena? Zdaniem sprzedających jest dwa razy większa.
"O rety! Nawet wódka drożeje!" - alarmuje z kolei tabloid na szóstej stronie. Przypomina w ten sposób o planach rządu, który zamierza podwyższyć akcyzę na alkohole spirytusowe o 15 proc. Gazeta przedstawia też porównanie cen przed i po planowanej podwyżce. W przypadku najdroższych marek podwyżka to nawet 2,60 zł za półlitrową butelkę.
"Gaz z łupków tańszy od rosyjskiego. O 30 proc." - pisze natomiast "Dziennik Gazeta Prawna". Według wyliczeń gazety, już w początkowej fazie produkcji za wydobycie 1000 metrów sześciennych gazu będziemy płacić o 100-150 dolarów mniej, niż dziś musimy dać Gazpromowi.
Dziennik przygląda się także parkom technologicznym. Miały być one miejscami przyciągającymi innowacyjne firmy z wysokiej klasy naukowcami i inżynierami. W praktyce okazały się natomiast biurowcami, do których trzeba sporo dopłacać. Zamiast laboratoriów miejsce dla siebie znalazły w nich firmy PR-owskie i konsultingowe. Więcej na ten temat przeczytacie w poniedziałkowym wydaniu gazety.
(MRod)
