"Trenowałem swój organizm w niskiej temperaturze. Mam za sobą kilka rekordów Guinnessa. Jadę tam, z dokładnie rozpisanym scenariuszem. Tu nie ma miejsca na spontaniczne działanie" - mówi w rozmowie z dziennikarką RMF FM Urszulą Gwiazdą - Walerian Romanowski. 20 stycznia razem z ekipą, która o zimnie wie niemal wszystko, wyrusza do Jakucji. Chce rowerem pokonać tysiąc kilometrów. "Będziemy testować różne nowinki techniczne, ale i tak najważniejszy będzie Walerian" - dodaje Wawrzyniec Kuc szef wyprawy.

W styczniu - momentami -  temperatura w Jakucji spada do minus 40, 50 stopni C.

Jestem gotowy. W głowie rozważam różne scenariusze. Ale wiem, że jesteśmy bardzo dobrze przygotowani do tego, co zastaniemy na miejscu - mówi Walerian Romanowski.

Chcemy sprawdzić, jak ludzki organizm zachowa się w takiej temperaturze - podkreśla.

Pytany czego obawia się najbardziej odpowiada "żeby się nie przegrzać". To jest bardzo niebezpieczne - zaznacza.