Nasza radiowa ekipa gościła w Białej Podlaskiej zwanej miastem Radziwiłłów. Opowiedzieliśmy Wam o atrakcjach, których nie można przegapić, będąc w tych stronach.

Nasza radiowa ekipa gościła w Białej Podlaskiej zwanej miastem Radziwiłłów. Opowiedzieliśmy Wam o atrakcjach, których nie można przegapić, będąc w tych stronach.
Dziś odkrywamy uroki Białej Podlaskiej /Michał Dukaczewski /RMF FM

Osada "Biała" była własnością rodu Iliniczów. Pierwsze wzmianki o niej pochodzą z 1481 roku, ale to za Radziwiłłów miało największy rozwój.

Od tego momentu rozpoczął się 250-letni okres szybkiego rozwoju miasta zwanego wówczas Białą Książęcą lub Białą Radziwiłłowską. Za władania Aleksandra Ludwika w 1622 powstał zamek obronny. W roku 1628 z fundacji Krzysztofa Ciborowicza-Wilskiego założona została w mieście Akademia Bialska, która od 1633 roku funkcjonowała jako filia Akademii Krakowskiej. W 400-letnim budynku do dziś funkcjonuje Pierwsze Liceum Ogólnokształcące im. Józefa Ignacego Kraszewskiego, który jest jednym z najbardziej znanych uczniów akademii, choć jak się okazuje prymusem nie był. Wyjątkowo uzdolniony humanistycznie miał - jak głoszą szkolne przekazy - wyjątkowo słabą głowę do matematyki. To właśnie przez nią musiał opuścić szkołę.

Plac Wolności, czyli dawny miejski rynek

Historia rynku miejskiego sięga XVI w.,  kiedy to Aleksander Radziwiłł potwierdził prawa miejskie Białej Podlaskiej. Wygląda bardzo uroczo, dokładnie tak jak na przełomie XVIII i XIX wieku. Wokół rynku zostały wybudowane jednopiętrowe kamieniczki. Nazwę Placu Wolności uzyskał po odzyskaniu niepodległości. To jedno z ulubionych miejsc do odpoczynku w mieście dla mieszkańców i turystów. Można usiąść na przykład na ławce obok Józefa Ignacego Kraszewskiego.

Pałac Radziwiłłów - pałac, którego nie ma

Jak to możliwe? Zostało wszystko, tylko nie pałac, choć nazwa powszechnie funkcjonuje. Zespół pałacowo-parkowy otoczony był murami obronnymi.

O pałac nie dbała ostatnia właścicielka Stefania Radziwiłłówna, która nie mieszkała w Polsce. Wyszła za mąż za Austriaka. Pałac popadał w ruinę, aż do 1883 r. Sam moment zawalenia się dachu pałacu opisał w swojej powieści "Na bialskim zamku" Józef Ignacy Kraszewski.

Pałac można sobie wyobrazić na podstawie fotografii i makiety. Przyglądając się całemu zespołowi parkowo pałacowemu dokładnie widać, że brakuje jego centralnej części. Miejsce, w którym znajdowała się frontowa ściana budynku ułożone są płyty chodnikowe.

Wyjątkowa kolekcja ikon

Kolekcja bialskich ikon w 99 proc. pochodzi z przemytu zza wschodniej granicy. Tym sposobem powstała tu największa w Polsce kolekcja ikon rosyjskich. Do tej pory podejrzewaliśmy, że jest ona jedną z większych, mówiliśmy że już jedna z większych, ale w ubiegłym roku robione były badania na potrzeby pracy naukowej i z badań tak wynika, że nasza kolekcja jest najliczniejszą - z dumą mówi Małgorzata Nikowska, dyrektor Muzeum Południowego Podlasia. W zbiorach uzbierało się 1600 obiektów.