Jak rząd poradzi się prawników, nie będzie miał wątpliwości, czy prezydent może uczestniczyć w czerwcowym szczycie Rady Europejskiej. Zachęcam też do lektury orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego - mówił w Kontrwywiadzie RMF FM wiceszef Kancelarii Prezydenta. Władysław Stasiak zapewnił też, że jeśli Lech Kaczyński będzie mógł, na pewno pojawi się w Krakowie na uroczystościach 4 czerwca.

Agnieszka Burzyńska: Prezydent może jeździć do Brukseli na unijne szczyty, odetchnął pan z ulgą? Było świętowanie w Pałacu?

Władysław Stasiak: Nie, nie było świętowania w Pałacu, wydaje mi się, że to rzecz zgoła oczywista. Dobrze, że została potwierdzona orzeczeniem Trybunału…

Agnieszka Burzyńska: Czyli oddech ulgi?

Władysław Stasiak: Nie w tych kategoriach – ani oddechów, ani jakichś specjalnych fet. Wydaje się, że po prostu Trybunał potwierdził to, co jest zapisane w konstytucji, podkreślając jeszcze jedno – bardzo ważną rzecz: konstytucyjną zasadę współdziałania naczelnych organów państwa, organów władzy wykonawczej.

Agnieszka Burzyńska: Czyli coś, z czym było bardzo kiepsko i pewnie najlepiej nie będzie.

Władysław Stasiak: To jest coś, do czego pan prezydent przywiązuje niezwykle istotną wagę, dlatego że zasada współdziałania powinna być takim podstawowym drogowskazem w wypracowywaniu wszelkich tropów politycznych.

Agnieszka Burzyńska: A pan uważa, że to współdziałanie jest możliwe?

Władysław Stasiak: Konieczne. Co do tego nie ma wątpliwości i to bardzo mocno podkreśla orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego. Nawet konstytucjonaliści w swoich komentarzach mówią, że to jedno z najistotniejszych ustaleń tego orzeczenia: zasada współdziałania, której przestrzegać trzeba.

Agnieszka Burzyńska: Tylko nikt w to nie wierzy.

Władysław Stasiak: Wierzy! Dlaczego nie wierzy?

Agnieszka Burzyńska: 18 czerwca następny szczyt. Lech Kaczyński pojedzie na ten szczyt 18 czerwca?

Władysław Stasiak: Myślę, że tak – to zgodne z orzeczeniem. Natomiast nie wiem, dlaczego nikt nie wierzy, to zasada wynikająca z konstytucji. Po prostu trzeba przestrzegać prawa i do tego nawołuje pan prezydent.

Agnieszka Burzyńska: Ale wracam do tego szczytu. 18 czerwca Rada Europejska będzie zajmować się nadzorem nad bankami i polityką ekologiczną - tymi dziedzinami, które są wyłącznie pod pieczą premiera – tak mówi Mikołaj Dowgielewicz i dodaje, że prezydent może uczestniczyć tylko w tych szczytach, które są poświęcone obronności i bezpieczeństwu. No ekologia i nadzór nad bankami pod te kategorie nie podpadają, przyzna pan?

Władysław Stasiak: To ja zachęcam do spokojnej, bez zacietrzewienia lektury orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego, ewentualnie zasięgnięcia porady prawnika - konstytucjonalisty, myślę, że wtedy będzie wszystko jasne.

Agnieszka Burzyńska: Czyli pojedzie i może tam być?

Władysław Stasiak: A czy ktoś ma w ogóle jakieś wątpliwości? Ktoś, kto czytał to orzeczenie?

Agnieszka Burzyńska: Rząd ma wątpliwości z tego, co czytamy.

Władysław Stasiak: Ja myślę, że jak się poradzi prawników, nie będzie miał. Jestem o tym przekonany i jeszcze raz przypominam zasadę współdziałania. Po prostu trzeba to realizować, tak jest napisane w konstytucji, konstytucja obowiązuje, zasadę współdziałania realizować trzeba.

Agnieszka Burzyńska: Trybunał postanowił również związać ręce prezydenta rządowymi instrukcjami – prezydent będzie ich przestrzegał bezwzględnie?

Władysław Stasiak: Ja przypomnę, że nigdy nie było problemu… nie instrukcje – stanowisko rządu, stanowisko Rady Ministrów – to jednak istotna różnica. A prawdę powiedziawszy, ja nie przypominam sobie problemu z wypracowaniem… z tym, że prezydent chciałby mieć inne stanowisko niż rząd na konkretnym posiedzeniu Rady Unii Europejskiej.

Agnieszka Burzyńska: A jeżeli rząd napisałby w takim stanowisku, że…

Władysław Stasiak: …może pewnie wszystko napisać, tylko proszę zwrócić uwagę na ten fakt, że problem, który w październiku wynikł, był taki drastyczny, to był problem związany z tym, że nie chciano pana prezydenta wpuścić na te obrady, natomiast nie chodziło o wypracowanie wspólnego stanowiska.

Agnieszka Burzyńska: Czyli stanowiska będzie przestrzegał bezwzględnie, jakiekolwiek by ono było i czegokolwiek by dotyczyło.

Władysław Stasiak: Stanowisko przygotowuje Rada Ministrów i co do tego nikt nie ma wątpliwości, pan prezydent ma prawo zgłaszania swoich uwag, czyli jeszcze raz zasada współdziałania. Trzeba tej zasady przestrzegać i bardzo dobrze, że w tym kierunku orzekł Trybunał Konstytucyjny. Jasna sprawa.

Agnieszka Burzyńska: A co się stało z szyfrantem Zielonką?

Władysław Stasiak: No ale myślę… właśnie po to mamy instytucje państwa, które trzeba szanować, żeby to wyjaśniały.

Agnieszka Burzyńska: Na biurko prezydenta trafił specjalny raport o zaginięciu chorążego, co w nim jest?

Władysław Stasiak: W tych kategoriach w ogóle nie wypada żadnemu odpowiedzialnemu funkcjonariuszowi publicznemu rozmawiać o sprawach poważnych. Jestem przekonany, ze pan minister obrony przedstawi panu prezydentowi, właściwej komisji sejmowej pełną informację w tej sprawie, stosowne wyjaśnienia.

Agnieszka Burzyńska: Ale pan prezydent jako Zwierzchnik Sił Zbrojnych zainteresuje się tym czy nie?

Władysław Stasiak: Tak, ale w odpowiednim trybie. Pan minister obrony narodowej – jestem przekonany – że przedstawi pełną informację panu prezydentowi, pan prezydent współdziałając z Biurem Bezpieczeństwa Narodowego wyciągnie na tej podstawie wnioski i to jest wszystko, co dzisiaj można odpowiedzialnie i uczciwie powiedzieć o takiej sprawie.

Agnieszka Burzyńska: Czyli nie można odpowiedzieć na pytanie, czy szef wojskowego wywiadu ma w tej sprawie nieczyste, czy też czyste sumienie?

Władysław Stasiak: Ja namawiałbym do tego, żeby rozwiązywać takie sprawy zgodnie z procedurami, z szacunkiem do instytucji państwa, a unikać domorosłych analiz i ekspertyz.

Agnieszka Burzyńska: Ale sprawa jest zadziwiająca, tajemnicza, przyzna pan…

Władysław Stasiak: Tym bardziej starajmy się wyjaśnić tak, żeby skorzystało państwo polskie, a przynajmniej żeby chronić państwo polskie.

Agnieszka Burzyńska: Kancelaria Prezydenta znalazła już 20 tys. zł na zapłatę odszkodowania dla pracownicy, która - jak sama mówi - stała się „kozłem ofiarnym” płacącym za wpadkę z orderem dla generała Jaruzelskiego?

Władysław Stasiak: Sprawa trwa w sądzie i myślę, że będzie wyjaśniona należycie. Tutaj akurat nie widzę jakiegoś problemu.

Agnieszka Burzyńska: Ale 20 tys. zł macie? I czy była „kozłem ofiarnym”?

Władysław Stasiak: Jakim „kozłem ofiarnym”? Często różne osoby wnoszą do sądu pozwy. Są to normalne rzeczy, normalne procedury. Zobaczymy co w tej sprawie zawyrokuje sąd. Oczywiście wyrok zostanie zrealizowany, ale do tego jeszcze droga daleka.

Agnieszka Burzyńska: Ale ona mówi przed sądem, że informowała swoich przełożonych o zamiarze przyznania takiego odznaczenia. Czy ta sprawa jeszcze raz będzie wyjaśniana w kancelarii? Czy przełożeni o tym wiedzieli, nie wiedzieli?

Władysław Stasiak: Jak powiadam są setki spraw toczących się przed sądami pracy. Jest to sprawa tego typu. Niech sąd wyrokuje.

Agnieszka Burzyńska: No to poczekamy. I na koniec: czy prezydent już wie, na którą godzinę został zaproszony do Krakowa na rządowe obchody 4 czerwca?

Władysław Stasiak: Prezydent zaproszony został, niestety precyzyjnego harmonogramu jeszcze nie ma, czy ustaleń. Tak jak prezydent powiedział, chce być tego dnia wszędzie z przesłaniem solidarności, wspólnoty Polaków. Jeżeli tylko możliwości pozwolą, pan prezydent tam się pojawi.

Agnieszka Burzyńska: A pytaliście rząd o ten program? Czy coś dostaliście, dowiadywaliście się czy też nie?

Władysław Stasiak: Ja jestem przekonany, że wszystko zostanie przedstawione. Na to liczymy. Tutaj też nie chcemy popędzać nikogo w tej sprawie. Nie ma tego typu problemu, ażeby pan prezydent, gdziekolwiek, gdzie przesłanie solidarności jest, się nie pojawił. Pan prezydent jest człowiekiem solidarności, w szerokim tego słowa rozumieniu, człowiekiem ruchu "Solidarność". Chciałby tego dnia to przesłanie przekazać, wszędzie, gdzie jest to możliwe.

Agnieszka Burzyńska: Czyli prezydent na pewno do Krakowa pojedzie…

Władysław Stasiak: Jeżeli będzie tylko to możliwe…

Agnieszka Burzyńska: Ale nie jeżeli, tylko czy na pewno?

Władysław Stasiak: Proszę też zrozumieć, takie rzeczy się liczą. Pan prezydent ma już zobowiązania, które podjął, a traktuje je poważnie.

Agnieszka Burzyńska: Czyli ważna będzie jednak ta godzina zaproszenia.

Władysław Stasiak: Intencja prezydenta jest taka, żeby być wszędzie, gdzie to tylko możliwe z przesłaniem solidarności. Pan prezydent wypowiedział to jednoznacznie, także w Krakowie.