Jest to praktyka władz, z jaką od dawna się w Polsce już nie spotykaliśmy – mówi o zatrzymaniu byłego szefa MSWiA jego pełnomocnik, mecenas Wojciech Brochwicz.

Agnieszka Burzyńska: Czy prawa, że Janusz Kaczmarek został zatrzymany i jak to się wszystko stało?

Wojciech Brochwicz: Tak. To jest prawda. Kaczmarek został zatrzymany dzisiaj rano. Zatrzymała go Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Miałem z nim krótki telefoniczny kontakt i stąd ta wiedza. Na tym właściwie ta wiedza się kończy. Zarzuca mu się utrudnianie jakiegoś postępowania przygotowawczego i to jest wszystko co wiem w tej chwili. Przyjechałam na Chocimską do prokuratury i będę się próbował dowiedzieć czegoś więcej.

Agnieszka Burzyńska: Gdzie został zatrzymany? Czy rzeczywiście w domu Sylwestra Latkowskiego?

Wojciech Brochwicz: Tego nie wiem.

Agnieszka Burzyńska: Czy zatrzymany został również z nim były komendant główny policji Konrad Kornatowski?

Wojciech Brochwicz: Ja nie wiem czy z nim, natomiast dzwonili do mnie znajomi, którzy dowiedzieli się z mediów, że pan Konrad Kornatowski również został zatrzymany.

Agnieszka Burzyńska: Jeżeli chodzi o ten zarzut, czy możemy to jakoś rozszerzyć. Co to oznacza?

Wojciech Brochwicz: Nic nie wiem więcej. Nie wiem o jakie postępowanie chodzi, a to jest rzecz zasadnicza.

Agnieszka Burzyńska: O przeciek?

Wojciech Brochwicz: Ja myślę, że jest to praktyka władz, z jaką od dawna się w Polsce już nie spotykaliśmy. W ten sposób w PRL zamykało się usta osobom mówiącym niewygodne rzeczy dla polityków. Zdaje się, że ta peerelowska rzeczywistość właśnie do nas wróciła.

Agnieszka Burzyńska: Co dalej.? Co pan teraz zamierza robić?

Wojciech Brochwicz: Będę próbował wywalczyć kontakt z moim klientem.