„Wejście Finlandii do NATO to porażka Rosjan, w szczególności porażka Putina, który nie chciał NATO u rosyjskich drzwi. Teraz ma o ponad tysiąc kilometrów dłuższą granicę z NATO. Te tysiąc kilometrów dłuższej granicy to również zobowiązanie dla NATO, zobowiązanie dla Polski” – mówił Bronisław Komorowski w Rozmowie w południe w RMF FM. Już za kilka godzin Finlandia stanie się członkiem Sojuszu Północnoatlantyckiego.

Jutro wizyta prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego w Polsce. Krzysztof Berenda pytał swojego gościa w Rozmowie w południe w RMF FM o to, czego możemy spodziewać się po tej wizycie. Według mnie będzie to festiwal pozytywnych gestów, z obu stron. Pewnie będzie to dobra okazja do podziękowań, też z obu stron. Ukraińcy mają za co dziękować Polsce, ale i Polska powinna być wdzięczna za odwagę Ukraińców, za twardą walkę z Rosją, za przeciwstawianie się presji imperium rosyjskiego - mówił Bronisław Komorowski.

Były prezydent stwierdził, że jest to również dobra okazja do wzajemnych deklaracji. Państwo polskie musi się nauczyć tego, co uprawiają wszystkie demokracje. Jeśli pomagamy, to nie wstydzimy się oczekiwać wzajemności. Niekoniecznie teraz, ale np. w okresie, kiedy liczne firmy będą starały się o uczestnictwo w programach odbudowy Ukrainy za pieniądze europejskie. Polska zawsze miała z tym kłopot. Kiedyś w stosunku do Gruzji. Nie potrafiliśmy niczego zażądać. Z kolei świat rozumie tego rodzaju politykę lepiej niż politykę gestu jednostronnego - zauważył gość Krzysztofa Berendy.

Komorowski: Pamięć o rzezi wołyńskiej głęboko tkwi w sercach Polaków

Krzysztof Berenda zapytał, czy prezydent Ukrainy podczas swojej wizyty powinien odnieść się do rzezi wołyńskiej, której 80. rocznicę będziemy obchodzić w tym roku. Gdyby prezydent Zełenski zdecydował się na taki gest, nic nie straciłby na gruncie ukraińskim, a wiele zyskał na polskim - stwierdził były prezydent w Rozmowie w południe w RMF FM. Dodał, że pamięć o rzezi wołyńskiej jest wykorzystywana przez rosyjską propagandę, ale równocześnie głęboko tkwi w sercach Polaków.

Komorowski: Wejście Finlandii do NATO to znakomita wiadomość dla Polski

Jeszcze dzisiaj Finlandia zostanie członkiem Sojuszu Północnoatlantyckiego. Bronisław Komorowski w Rozmowie w południe w RMF FM został zapytany, czy to dobrze dla Polski i całego NATO. To bardzo dobrze, z polskiego punktu widzenia - znakomicie. Prawdopodobnie za tym pójdzie członkostwo Szwecji. Zostanie domknięta granica krajów natowskich w ten sposób, że Bałtyk stanie się prawie że wewnętrznym morzem natowskim. Wystarczy, że ustawimy rakiety na naszym brzegu, z drugiej strony Szwedzi i już żaden rosyjski okręt nie ma szans tamtędy przepłynąć - zapewnił były prezydent.

Wejście Finlandii do NATO to porażka Rosjan, w szczególności porażka Putina, który nie chciał NATO u rosyjskich drzwi. Teraz ma o ponad tysiąc kilometrów dłuższą granicę z NATO. Te tysiąc kilometrów dłuższej granicy to również zobowiązanie dla NATO, zobowiązanie dla Polski - mówił Komorowski. Dodał, że Finlandia jest krajem z nowoczesną armią, który swoją siłę udowodnił już w wojnie zimowej w 1939 roku.

Były prezydent wspomniał również o natowskim rozwiązaniu zastosowanym wobec Szwecji, a które w przyszłości może pomóc Ukrainie. Szwecja nie jest członkiem NATO, ale podpisała umowy z Sojuszem, które oznaczały rozbudowę armii i przygotowanie planu obrony przed ewentualnym atakiem rosyjskim w pełnej koordynacji z Sojuszem Północnoatlantyckim. Jednocześnie NATO miało plany szybkiej interwencji w przypadku zagrożenia na terytorium Skandynawii - mówił Komorowski.

Zdaniem gościa w Rozmowie w południe w RMF FM, wejście Finlandii do NATO będzie kolejnym dowodem dla Rosji na zagrożenie ze strony NATO i okazją do przerzucenia odpowiedzialności za atak na Ukrainę.  

Komorowski: Nigdy nie brałem udziału w obchodach rocznicy katastrofy smoleńskiej

Nigdy nie brałem udziału w obchodach rocznicy katastrofy smoleńskiej, przynajmniej w towarzystwie tych, którzy uczynili z pamięci o katastrofie smoleńskiej maczugę polityczną do walenia w głowę swoich przeciwników. Nie sposób przeżywać żałobę przez tyle lat, to dosyć dziwne, nawet jak na polskie realia. Ale tym bardziej przeżywać razem z tymi ludźmi, którzy tą naturalną żałobę w 2010 roku zamienili w polityczne narzędzie do zwalczania konkurencji politycznej przedwyborczej - mówił w internetowej części Rozmowy w południe w RMF FM były prezydent Bronisław Komorowski.

Bronisław Komorowski był też pytany o ostanie doniesienia dotyczące rozmieszczenia taktycznej broni nuklearnej na Białorusi. Kreml tłumaczył, że robi to w odpowiedzi na dostarczenie Ukrainie przez Wielką Brytanię uzbrojenia i amunicji zawierającej zubożony uran. Według Putina przekazano już Białorusi m.in. dziesięć samolotów, które mogą przenosić pociski jądrowe, a do 1 czerwca mają zostać zbudowane magazyny do przechowywania tej broni. Nie ma większego znaczenia, że ta broń taktyczna będzie na Białorusi z punktu widzenia wojskowego. Ma to znaczenie polityczno-propagandowe, zarówno jako forma nacisku na świat zachodni, presji, ale również jako pokazanie prawdziwych relacji z Białorusią - tłumaczył Komorowski.

Jego zdaniem Putin potraktował Łukaszenkę jako "pętaka kompletnie od siebie uzależnionego": Bo to on ogłosił, że rozmieści tam broń jądrową, a nie, że Łukaszenka go do tego zaprosił - przekonywał były prezydent. Białorusini mają świadomość, że nie będą bezpieczniejsi, tylko mniej bezpieczni. Dlaczego? Dlatego, że zawsze obie strony stosują tę samą zasadę: jak jedna strona rozmieszcza gdzieś nową bron jądrową, to druga w nią celuje. I Białorusini wiedzą, że za chwilę będą wkalkulowani w celowniki broni jądrowej amerykańskiej - dodał Komorowski.

Były prezydent był też pytany czy zamierza kandydować w zbliżających się wyborach parlamentarnych: Uważam, że jestem spełniony. Swoje obowiązki wobec ojczyzny wypełniłem aktywną działalnością i służbą. Trochę człowieka ciągnie, ale też odpoczywam od polityki partyjnej - stwierdził.