"Takich znalezisk może być więcej" - powiedział w Rozmowie o 7:00 w Radiu RMF24 wiceszef MSWiA Wiesław Leśniakiewicz, nawiązując do nocnego komunikat Żandarmerii Wojskowej o znalezieniu szczątków rakiety prawdopodobnie użytej do zestrzelenia drona w miejscowości Choiny na Lubelszczyźnie. "Jeśli wiemy, ile rakiet zostało wystrzelonych, to na pewno będą odłamki. Widać to w Ukrainie. Jeżeli zostanie odstrzelony pocisk, to wiadomo, że odłamki spadają w tych miejscach, gdzie operowały siły powietrzne. Odłamki nie są zapewne niebezpieczne, to elementy metalowe, ładunki już rozładowane" - dodał.

Słuchaj Radia RMF24>>>

Jak zachować się w przypadku uruchomienia syren alarmowych?

Co musimy wiedzieć o syrenach alarmowych i alertach Rządowego Centrum Bezpieczeństwa? Kiedy są uruchamiane syreny? M.in. o to Piotr Salak pytał swojego gościa.

Gdy słyszymy syrenę o modulowanym, falowanym dźwięku, najpierw zobaczmy, co się dzieje z punktu widzenia informacji. Ona powinna przyjść z Rządowego Centrum Bezpieczeństwa. Pamiętajmy, że syreny nie będą dotyczyły tylko ataków z powietrza. Mogą dotyczyć też innych zagrożeń, choćby tego, że idzie fala wezbraniowa na rzece. Te syreny mają ostrzegać obywateli przed niebezpieczną sytuacją. Może być też taka sytuacja, że wybucha pożar, albo jest wypadek z wyciekiem substancji niebezpiecznej. Pracujemy nad tym, żeby ten komunikat był przekazywany nie tylko przez RCB. Dziś mamy już przepisy mówiące jednoznacznie - nie tylko komunikacja poprzez telefony i SMS-y, ale też przy wykorzystaniu mediów, które o takich sytuacjach informują, tak jak państwo - RMF FM - powiedział Wiesław Leśniakiewicz.

"Dochodzimy do wniosku, że komunikaty SMS-owe muszą jednak być wysyłane"

Była małe prawdopodobieństwo, że informacja SMS-owa dotrze do większości.  Przyjęto zasadę, że jednak ta komunikacja, która była przekazywana poprzez radia, telewizje, była bardziej skuteczna niż najlepsze SMS-y w nocy wysłane do obywateli. Niemniej jednak, biorąc pod uwagę te doświadczenia, dochodzimy już do wniosku jednoznacznego, że jednak komunikaty SMS-owe muszą jednak być wysyłane. Dlatego w kolejnym dniu, kiedy mieliśmy tę sytuację, już te komunikaty były kierowane do obywateli, a to trochę była inna pora. Już dzisiaj bezwarunkowo wychodzimy z założenia, że jednak te komunikaty muszą być wysyłane - tłumaczył wiceszef MSWiA, odpowiadając na pytanie, dlaczego w nocy z 9 na 10 września nie było alertu RCB.

To właśnie tej nocy ok. 20 rosyjskich dronów naruszyło polską przestrzeń powietrzną.

Pracujemy nad tym, żeby poprawić w ogóle ten cały system ostrzegania, alarmowania, bo on jest elementem kluczowym w całym tym procesie bezpieczeństwa. Od początku tego roku Państwowa Straż Pożarna, przy współudziale wojewodów, komendantów wojewódzkich Państwowej Straży Pożarnej, przy udziale znaczących środków, buduje system jednolity system ostrzegania i alarmowania, który będzie mógł być uruchamiany zarówno z poziomu gminy, jak również z poziomu Rządowego Centrum Bezpieczeństwa na określonym terenie (…). To jest cały system, musi być zbudowany jednolicie. I oczywiście idziemy w tym kierunku, żeby go bardzo mocno zintegrować z samymi komunikatami, które ewentualnie będą trochę na wzór ukraiński, bowiem wraz z włączonymi syrenami na terenie Ukrainy, momentalnie ludzie dostają SMS-y - mówił Leśniakiewicz. 

Schrony, miejsca doraźnego schronienia

Wiceszef MSWiA podkreśłił, że odpowiedzialność za obywateli na swoim terenie jest po stronie samorządów lokalnych

W ustawie przyjęliśmy taką zasadę, że samorząd musi zdecydować, gdzie te schrony, które odbudowujemy, będą powstawały i gdzie będą powstawały miejsca doraźnego schronienia - powiedział Wiesław Leśniakiewicz.

Poinformował, że przyjęto założenie, że budynki zbiorowego zamieszkania, które będą miały pomieszczenia poniżej poziomu terenu, będą musiały spełniać warunki doraźnego schronienia

To już będzie wymóg obowiązkowy w całym naszym kraju, niezależnie, gdzie tego typu obiekty będą powstawały. Wczoraj przeprowadziliśmy poważną rozmowę z Ministerstwem Sportu. Ta sprawa będzie pewno komunikowana - tam, gdzie będziemy budowali obiekty sportowe, na pewno będziemy tworzyć również miejsca doraźnego schronienia - dodał.

Wiceminister Leśniakiewicz mówił także o środkach na obronę cywilną dla samorządów. 

Z wiedzy, którą posiadamy, środki będą przeznaczane również na remonty tego typu obiektów, bowiem my zbieramy te dane od wojewodów. Widzę w tych danych, że wiele samorządów już przystępuje do remontów i przygotowania obiektów. To nie są tylko schrony, ukrycia, ale to jest również tworzenie zapasów magazynowych na swoim terenie. To też budowanie, jak również pozyskiwanie magazynów, gdzie ewentualnie będą zgromadzone zapasy na wypadek wystąpienia sytuacji nadzwyczajnych. To także zakupy technologii, która ewentualnie jest wsparciem dla Państwowej Straży Pożarnej (…). To również budowanie studni, zabezpieczenie w agregaty prądotwórcze różnego rodzaju instytucji kluczowych, które muszą funkcjonować w wypadku nawet blackoutu - powiedział wiceszef MSWiA.

Słuchaj Radia RMF24>>>

Po jeszcze więcej informacji odsyłamy Was do naszego internetowego Radia RMF24

Słuchajcie online już teraz!

Radio RMF24 na bieżąco informuje o wszystkich najważniejszych wydarzeniach w Polsce, Europie i na świecie.
Opracowanie: