"Nikt z partii opozycyjnych nie dogada się z PiS" - zapewnił Paweł Zalewski, odnosząc się do pogłosek o próbach przeciągania przez Prawo i Sprawiedliwość na swoją stronę polityków opozycji. "Wybory nie były równe, (…) to oznacza, że były nieuczciwe - nie powiedziałem, że były sfałszowane, choć w jakichś miejscach może, jednostkowo" - mówił gość Popołudniowej rozmowy w RMF FM. Mówiąc o staraniach o odblokowania funduszy europejskich dla Polski Zalewski zaznaczył, że "nie musi wyglądać w ten sposób, że musimy spełnić wszystkie kamienie milowe od razu. To jest nierealne".

To jest przykład upadku naszych czasów, że ja od poniedziałku jestem pytany, czy ktoś z nas się da skorumpować. (...) To są instrumenty państwa niedemokratycznego i jest jeden z dowodów na to, że PiS nie jest partia demokratyczną - stwierdził Pawel Zalewski.

Podjęliśmy decyzję o kontynuowaniu współpracy. Dostaliśmy mandat zaufania jako Trzecia Droga. Ludzie głosowali na nas jako na Trzecią Drogę - czyli na koalicję dwóch partii - i chcemy taką współpracę kontynuować w Sejmie. Natomiast jaki będzie wymiar formalny - czy to będzie klub sfederowany, czy porozumienie dwóch klubów, to się jeszcze okaże - zaznaczył Paweł Zalewski pytany o to, czy w nowym Sejmie sojusz wyborczy PSL i Polski 2050 będzie działał w jednym klubie.

Zaskoczyła nas gigantyczna mobilizacja Polaków. Ja ją czułem - mówił gość Marka Tejchmana, komentując wynik uzyskany w wyborach przez Trzecią Drogę. Oceniając przedwyborcze notowania, które wskazywały na niższe poparcie dla sojuszu PSL i Polski 2050, zwrócił uwagę, że "sondaże są w Polsce bronią polityczną".

Widzieliśmy, że to jest broń polityczna mająca zdemobilizować, zniechęcić naszych zwolenników do głosowania na nas. Okazało się, że było odwrotnie - podkreślił Paweł Zalewski.

Zapytany, czy PiS jest formacją demokratyczną, Zalewski stwierdził jednoznacznie: Nie. Dlatego, że już w 2007 r. przestała być demokratyczna, opuściłem tę partię.

Marek Tejchman dopytywał o to, co jest niedemokratycznego w PiS-ie. Jeżeli PiS odda władzę, czy to nie będzie oznaczało, że jest partia demokratyczną - kontynuował prowadzący Popołudniową rozmowę w RMF FM.

Nie. Będzie oznaczało, że ten sprzeciw obywateli, te 74 proc. Polaków, wyborców, którzy poszli powiedzieć "nie" PiS-owi, że ten głos się liczy, że ten głos jest silniejszy niż instytucje, które zostały przejęte wbrew konstytucji całkowicie przez PiS - stwierdził Paweł Zalewski.

Co z wyborcami, którzy od lat głosowali na PiS - zapytał Marek Tejchman.

Myślę, że ci wyborcy głosowali na coś innego. Ci wyborcy głosowali na bezpieczeństwo socjalne, na te wersje patriotyzmu, którą oferował PiS, na te wersje katolicyzmu powiązanego z państwem, którą oferował PiS, ale nie znam wyborcy PiS-u - a znam ich wielu - którzy by głosowali za taką prywatyzacją instytucji państwa i doprowadzeniem do tego, że prokuratura, służby stały się instrumentem polityki partyjnej a nie państwowej - przekonywał Paweł Zalewski.

Prowadząc zapytał swojego gościa, dlaczego w takim razie PiS wygrał w 2015 r. i w kolejnych wyborach miał tak duże poparcie.

Ja się nie dziwię, bo w 2015 r. miał rzeczywiście świetny program. Szkoda, że od tego programu odszedł. Później zostało w nim tylko kilka elementów - przede wszystkim 500 plus. Pamiętam 2015 r., kiedy miałem propozycję kandydowania z Platformy. Kiedy widziałem jak Platforma, której byłem członkiem i patriotą Platformy, nie rozumie tego, co się wokół niej dzieje, nie rozumie aspiracji społecznych i nie potrafi przeciwstawić programowi PiS-u własnego (programu - przyp. red.) - ja wtedy zrezygnowałem z kandydowania - przekonywał Paweł Zalewski.

Jak zapewnił, nie wierzy w scenariusz, która zakłada doprowadzenie do sytuacji, kiedy nie uda się uchwalić budżetu, co prowadziłoby do rozwiązania Sejmu.

Uważam, ze Donald Tusk będzie dobrym premierem. Czekam na ustalenia koalicyjne w tej sprawie i nie chciałbym wyręczać moich liderów - mówił Paweł Zalewski.     

Zalewski: Umowa koalicyjna Koalicji Obywatelskiej, Trzeciej Drogi i Lewicy będzie jawna

W internetowej części Popołudniowej rozmowy w RMF FM Paweł Zalewski potwierdził również, że umowa koalicyjna, którą Trzecia Droga podpisze z Koalicją Obywatelską i Lewicą, będzie jawna. 

Każdy będzie mógł ją przeczytać - zaznaczył gość Marka Tejchmana. 

Zalewski: Sędziów, którzy działali pod dyktando polityków, czeka weryfikacja

Marek Tejchman zapytał też swojego dzisiejszego gościa o szanse na odblokowanie dla Polski środków z unijnego Funduszu Odbudowy. Jak informowano, w przyszłym tygodniu w tym celu do Brukseli wybiera się Donald Tusk. 

Polityk Polski 2050 przekonywał, iż konieczne jest odzyskanie przez Polskę zaufania w UE, także jeśli chodzi o przestrzeganie przez nasz kraj zasad praworządności.

Mówimy tutaj nie tylko o pieniądzach z KPO, mówimy o wszystkich pieniądzach z Unii Europejskiej. To są gigantyczne pieniądze, bardzo Polsce potrzebne. PiS robił wszystko, żeby ich nie wziąć i przekonać Polaków, że ich nie potrzebują, bo mogą żyć na kredyt. Rząd Polski stracił zaufanie partnerów w UE, dlatego oni chcieli się zabezpieczyć. Nam zależy na tym, żeby to zaufanie odzyskać - podkreślał Zalewski.

Poinformował ponadto, że Polska 2050 ma plan dotyczący wzmocnienia sądownictwa. To plan, który zakłada, że ludzie, którzy działali i działają pod dyktando polityków, będą zweryfikowani - powiedział Paweł Zalewski.

Nie chciał zdradzić szczegółów tego planu. Istotą naszych działań jest to, aby przywrócić zaufanie Polaków do państwa, także do wymiaru sprawiedliwości, żeby byli przekonani, że idąc do sądu, nie idą do jakiegoś partyjnego organu - zaznaczył poseł Polski 2050.

Przywrócenie zaufania (do Polski w UE - przyp. red.) to jest bardzo poważny proces i on nie musi wyglądać w ten sposób, że musimy spełnić wszystkie kamienie milowe od razu. To jest nierealne - zaznaczył Paweł Zalewski.

Sprawy europejskie powinny wrócić do MSZ

Paweł Zalewski opowiedział się także za przywróceniem modelu, w którym minister ds. europejskich jest wiceszefem MSZ, ale jednocześnie blisko współpracuje z premierem. 

85 procent naszych relacji dwustronnych z państwami europejskimi to są kwestie wspólnotowe, polityki Unii Europejskiej. Uważam, że PiS popełniło duży błąd wyłączając obszar europejski z MSZ do KPRM. Ponieważ jednak jest to szczególna kompetencja premiera, ten obszar powinien znajdować się w kompetencji sekretarza stanu, który jest mężem zaufania premiera w MSZ - uzasadniał Zalewski. 

Premier musi mieć kogoś, kto będzie jego szerpą, wyrazicielem jego poglądów w stolicach europejskich - dodał.

Odnosząc się do możliwej obsady resortu spraw zagranicznych, polityk przekonywał, że wśród polityków opozycji jest wielu takich, którzy byliby bardzo dobrymi ministrami. Potwierdził, że jedną z nich jest Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, podsekretarz stanu w MSZ w latach 2012-2014 i była ambasador RP w Moskwie.

Centralny Plan Komunikacyjny. Zalewski: Do rewizji

Poseł Polski 2050 opowiedział się za rewizją projektu budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego. 

Uważamy, że część dotycząca szybkich kolei jest ważna i potrzebna, ale musimy zobaczyć, jakie są szczegóły. Na pewno mamy wielkie zastrzeżenia odnośnie tego, co się dzieje z Baranowem, tego co się ma dziać z Okęciem. To musi być zrewidowane - powiedział Zalewski.

Zadeklarował również, że nowa władza podtrzyma decyzje rządu Mateusza Morawieckiego w sprawie zakupów uzbrojenia dla armii. 

Chcemy, aby 50 proc. tych kontraktów było realizowanych w Polsce, czyli żeby te firmy, u których kupujemy uzbrojenie, zainwestowały w Polsce i do tego będziemy dążyli. Nie będziemy natomiast w żaden sposób osłabiali polskiej armii czy też rezygnowali z zakupów, o których decyzje podjął PiS - powiedział Zalewski.