„Każdego dnia każda kobieta, matka, siostra, córka martwi się o tego swojego górnika, czy uda mu się z tej swojej przysłowiowej szychty wrócić” - powiedziała w Popołudniowej rozmowie w RMF FM psycholog Aleksandra Suliga ze Śląskiego Centrum Usług Wspólnych. To ona wielokrotnie zabezpieczała od strony psychologicznej akcje ratownicze w śląskich kopalniach. Pytana o to, czy można oswoić strach o męża, ojca lub brata górnika, odpowiedziała krótko: „Nie da się”. Marcin Zaborski pytał swojego gościa również o pracę ratowników. "To są bardzo twardzi ludzie. Mają silną osobowość. Są mocno nastawieni na zadania, ratunek, niesienie pomocy” - stwierdziła Aleksandra Suliga. Dodała, że każdy ratownik, który uczestniczył w takiej akcji, gdzie musiał np. wynosić zmarłego, powinien mieć możliwość skorzystania ze wsparcia psychologicznego.
Marcin Zaborski, RMF FM: W naszym studiu w Katowicach psycholog górniczy Aleksandra Suliga. Powiem "dzień dobry", bo chciałbym, żeby to był dobry dzień dla tych, którzy czekają na wiadomości od ratowników z kopalni Zofiówka.
Aleksandra Suliga: Dzień dobry.
Pani Aleksandro, czy po takich wstrząsach jak ten w kopalni Zofiówka, choćby przez kilka dni Śląsk jest innym Śląskiem niż zwykle?
Jest innym. Jest regionem bardzo specyficznym. Tutaj góruje ogromne poczucie wspólnoty, lojalności, bycie tu i teraz. Górnicy, z którymi ja dziś miałam okazję chwilę porozmawiać bardzo dużo mówią i myślą o tym trudnym wydarzeniu, które miało miejsce w Zofiówce.