Izrael dopuszcza się ludobójstwa w Gazie? Paweł Kowal zabrał głos

Poseł KO był pytany w Popołudniowej rozmowie w RMF FM o kwestię Polaków, którzy brali udział w misji humanitarnej Globalnej Flotylli Sumud na wodach międzynarodowych, i zostali zatrzymani przez siły Izraela. Wśród nich był poseł z ramienia Koalicji Obywatelskiej Franciszek Sterczewski.

Od samego początku byłem w kontakcie z Frankiem Sterczewskim - powiedział Paweł Kowal, dodając, że o tej sprawie rozmawiał także z ambasadorem Izraela. W poniedziałek szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski poinformował, że Polacy, którzy trafili w ręce Izraela, są już na terenie Grecji - konkretnie w Atenach.

Kowal komentujący w Popołudniowej rozmowie w RMF FM działanie Izraela wobec aktywistów biorących udział w pokojowej misji, w tym także Polaków, stwierdził, że "źle ocenia" postępowanie izraelskich władz.

Podkreślił także, że w sprawie trójki Polaków "służby konsularne zadziałały właściwie". Jak ktoś się znajdzie w tarapatach, to dobrze, żeby znalazł pomoc i służby konsularne jej udzieliły - powiedział gość Popołudniowej rozmowy w RMF FM.

Dopytywany o to, czy ambasador Izraela powinien zostać wezwany przez polski MSZ, stwierdził natomiast, że "trzeba przede wszystkim na tym etapie dążyć do tego, żeby uspokajać nastroje i pomagać tym, którzy znaleźli się w tarapatach".

Z tej pozycji, którą dysponuje szef Komisji Spraw Zagranicznych, to robiłem. Cieszę się, że służba konsularna zadziałała właściwie. Izrael powinniśmy, rozumiejąc jego trudną, strategiczną sytuację, wzywać do tego, żeby postępować pokojowo, szanować prawo - wskazał.

W nieco bardziej zachowawczym tonie odniósł się natomiast do kwestii oceny działań zbrojnych, prowadzonych od dwóch lat w Strefie Gazy po ataku Hamasu na terytorium Izraela, do którego doszło 7 października 2023 roku. Na pytanie prowadzącego, czy Izrael dopuszcza się w Gazie ludobójstwa, stwierdził, że "nie mamy wystarczających danych, żeby zakwalifikować to prawnie".

Wiem, jaka jest definicja ludobójstwa i żeby orzec, że jakieś państwo popełnia ludobójstwo, potrzebny jest proces - dodał.

Podkreślił także, że nie chciałby, aby w taki istotnej kwestii, jak zbrodnia ludobójstwa, "orzekały komisje, ale sądy".

Szef sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych i pełnomocnik rządu ds. Odbudowy Ukrainy odniósł się także do sprawy Wołodymyra Ż., Ukraińca, który został niedawno zatrzymany na terytorium Polski (pod Warszawą), a którego Niemcy oskarżają o wysadzenie gazociągu Nord Stream.

Jak mówił Paweł Kowal, "zagadnienie jest prawne, a gazociąg Nord Stream był jedną z przyczyn wojny w Ukrainie". W ten sposób skomentował kwestię, czy Polska powinna przekazać obywatela Ukrainy Berlinowi.

W Popołudniowej rozmowie w RMF FM, której gościem był poseł Koalicji Obywatelskiej, pojawił się także wątek szeroko komentowanego wywiadu, jakiego węgierskiej telewizji internetowej udzieliła była kanclerz Niemiec Angela Merkel. Oliwy do ognia dolał dziennik "Bild", który rozmowę niemieckiej polityczki opisał jako "Wybuchowy wywiad: Merkel obarcza Polskę współwiną za wojnę Putina".  

Wspomniane słowa o Polsce i krajach bałtyckich jednak nie pojawiły się w wywiadzie - była to jedynie interpretacja jej wypowiedzi, sugerująca, że w 2021 roku Warszawa i kraje bałtyckie były przeciwne jej pomysłowi "nowego formatu" rozmów między Unią Europejską a Rosją.

Czytałem tylko fragmenty. Jeśli tam nie jest nic zmienione, to muszę powiedzieć, że traktuję to jako mocno bezczelną wypowiedź. Ci, którzy pozwalali na budowę Nord Stream, przyczyniali się do tej jny - ocenił.