Środa, jak można się było spodziewać, nie przyniosła rozwiązania. Piątek MA BYĆ decydujący. Pozostaje nam czekać, aż minie ta polityczna fala kulminacyjna. Zanim poznamy rozstrzygnięcie dnia... coś zupełnie w innym temacie.SEGREGACJA SPOŁECZNA...

Jeżeli ktokolwiek z Was wypełniał kiedyś formularze potrzebne do przyjęcia dziecka do pierwszej klasy szkoły podstawowej, powinien wiedzieć o czym piszę.

Czy dziecko żyje w rodzinie:

- pełnej,

- niepełnej,

- rozbitej.

Na takie pytanie musiałam odpowiedzieć. Oczywiście musiało paść pytanie o znaczenie tych pojęć. I padło. Odpowiedzi były takie:

- rodzina pełna, to rodzina normalna,

- rodzina niepełna to taka, w której jedno z rodziców zmarło,

- rodzina rozbita, to rodzina ROZWODNIKÓW (w domyśle patologiczna).

Nie wiem jak Was, ale mnie trafił szlag! Nie uważam swojej rodziny za patologiczną i niepełną, a sama wychowuje dziecko. Po co szkole takie informacje?! Czy to ma wpływ na to, JAK traktuje się dziecko?! Czy ja mam obowiązek informować świat o swoich życiowych wyborach?!

Segragacja rasowa to coraz mniej powszechne zjawisko.

Segergacja społeczna narasta. Niebezpiecznie.