Magda Linette wycofuje się z turnieju w Tajlandii. Na kortach w Hua Hin nie zobaczymy półfinalistki tegorocznego Australian Open. Na zmianę planów miał właśnie wpływ sukces polskiej tenisistki w wielkoszlemowym turnieju. Linette doszła tak daleko, że zaliczyła solidny awans w rankingu WTA. W najnowszym notowaniu zajmie 22. miejsce.

Polka zanotowała w Melbourne życiowy sukces. Półfinał był dla niej spełnieniem marzeń i najlepszym wynikiem w Australian Open w karierze. Wcześniej kończyła zmagania na trzeciej rundzie. 

"Jestem niesamowicie wdzięczna za ten doping i uwielbiam to. Niosło mnie to przez cały turniej. Nigdy tego nie zapomnę. Ale to jest dopiero początek. Mam nadzieję, że widzimy się w kolejnych turniejach WTA, ale też na Wielkich Szlemach" - zaznaczyła.

W 29 poprzednich startach w Wielkim Szlemie Linette nigdy nie przebrnęła 3. rundy. Do zmagań na kortach Melbourne Park przystąpiła jako 45. zawodniczka światowego rankingu. W poniedziałek będzie notowana na 22. pozycji. Wcześniej najwyżej była na 33. miejscu. W Melbourne zarobiła 621 tys. dolarów amerykańskich premii.

"Zapamiętam ten turniej na całe życie jako jedno z najtrudniejszych doświadczeń, ale niesamowicie miłych. Musiałam bardzo wiele przejść i fizycznie, i mentalnie. Sama siebie zaskakiwałam tym, jaka byłam spokojna, bo dzisiaj naprawdę fajnie podeszłam do tego meczu. Wydaje mi się, że było to widać, że czułam się komfortowo na korcie. To mnie bardzo cieszy, że nawet przy tak ważnych i dużych okazjach czuje się dobrze w takim miejscu" - przyznała polska tenisistka. 

Rozstawienie i zmiana planów

Sukces niesie za sobą mnóstwo następstw. Przed startem sezonu Linette planowała wystąpić na turnieju w Hua Hin. To zawody rangi WTA 250, które rozpoczną się 30 stycznia. Polka grała w Australian Open na tyle długo i na tyle dobrze, że należy się jej teraz trochę odpoczynku. Półfinał wielkoszlemowego turnieju oznacza też ogromny skok w rankingu, a to z kolei oznacza, że Magda Linette może liczyć na rozstawienie w kolejnych turniejach. Rozstawione zawodniczki mają łatwiejszą drogę do dalszych etapów poszczególnych rozgrywek.

"Magda wycofuje się z turnieju w Tajlandii. Turniej w Indian Wells, w którym wystąpi, jest to dla niej już na pewno główny turniej. Patrząc na drabinkę, możemy liczyć na rozstawienie. Zatem nie będzie to już granie od pierwszej rundy, tylko od drugiej. W związku z tym jest to już konkretne przygotowanie pod konkretne turnieje. Tak jak robią to zawodniczki od pierwszego do dwudziestego miejsca w rankingu. To już jest ten najwyższy etap, oznaczający selekcjonowanie turniejów i przygotowywanie się pod dwie lub trzy imprezy w roku"- mówi Tomasz Linette  ojciec polskiej tenisistki.

Teraz Magda spędzi kilka dni w Polsce, by później wybrać się do Kalifornii, gdzie czeka ją aklimatyzacja. Następnie w planach są dwa tygodnie przygotowań do kolejnych zawodów.

Turniej w Indian Wells rozpocznie się 8 marca.