35-letni Lhakpa Gelu, o prawie dwie godziny pobił rekord szybkości wspinania się na Mount Everest. Im bliżej 50. rocznicy pokonania najwyższej góry świata, tym więcej spektakularnych wyczynów, związanych ze wspinaczką na nią.

Rekord szybkości wspinaczki bity jest niemal co tydzień. Ten pobity przez Gelu przez zaledwie trzy dni należał do innego himalaisty. Gelu dotarł na wysokość 8850 metrów w 10 godzin i 56 minut. W normalnych warunkach wdrapanie się na Mount Everest zajmuje himalaistom tydzień.

To nie koniec prób bicia rekordów, związanych z najwyższą górą świata. W ubiegłym tygodniu po raz pierwszy w historii chińscy himalaiści nadali relację na żywo ze szczytu. Mount Everest został też pokonany przez najstarszego wspinacza - 70-letniego Japończyka - Yuichiro Miurę, a wczoraj na szczyt weszła 15-letnia Nepalka. To najmłodsza zdobywczyni najwyższego z 8-tysięczników.

I wreszcie inny rekord - Mount Everest, czyli Bogini - Matka Śniegu, jak nazywają tę górę tubylcy, jest teraz oblegany przez 65 ekspedycji. Na szczęście dla góry sezon wspinaczkowy dobiega już końca.

Z okazji jubileuszu rząd Nepalu zaprosił wszystkich himalaistów, którzy weszli na Mount Everest do udziału w uroczystościach w Katmandu. Spodziewanych jest przynajmniej 350 gości. Honorowe obywatelstwo Nepalu otrzyma 84-letni Edmund Hillary, który, wraz z nieżyjącym już Tenzingiem Norgayem, po raz pierwszy pokonał Mount Everest. Będzie to pierwsze takie wyróżnienie dla cudzoziemca w historii Nepalu.

FOTO: Archiwum RMF

16:45