Na Euro 2012 nie ma szans sprawdzenia, kto wchodzi na mecz - przyznaje minister sportu. Bilety na mistrzostwa nie będą imienne, dlatego Sejm musi na czas Euro zmienić ustawę o bezpieczeństwie imprez. "Nie będzie identyfikacji. Ale będzie pełny monitoring" - mówi Adam Giersz.

UEFA nie jest w stanie stworzyć tak gigantycznej bazy danych, gdy o bilety starają się miliony kibiców aż z 200 krajów. Federacja nawet nie zbiera danych o wszystkich kibicach. Znana jest tylko ta osoba, która zamawiała bilety dla maksymalnie 4 ludzi - przyznaje Adam Olkowicz z PZPN-u. Wiemy, że pan Kowalski zamówił 4 bilety na trybunie czerwonej w 17. rzędzie, miejsce 1,2,3,4 i kto by nie siadł, dla UEFA zgodnie z regulaminem odpowiedzialny za te 4 osoby jest pan Kowalski - tłumaczy.

I wszystko jedno kto wejdzie z tym biletem. Dlatego można założyć, że powstanie czarny rynek biletowy. By to ograniczyć UEFA roześle bilety tuż przed turniejem i po raz pierwszy tworzy portal odsprzedaży biletów. Ale nie między kibicami, a zwrotu biletów do specjalnej puli do ponownego rozlosowania.