Piłkarze ręczni Vive Kielce przegrali z węgierskim zespołem MKB Veszprem 25:29 (10:17) w pierwszym meczu grupy B Ligi Mistrzów. Do zwycięstwa Węgrów walnie przyczynił się świetnie dysponowany bramkarz Mirko Alilović.

Od początku lepiej radzili sobie goście, którzy i szybko uzyskali kilkubramkowe prowadzenie. Akcje węgierskiego zespołu mogły się podobać, były urozmaicone i potwierdzały duże doświadczenie boiskowe i międzynarodowe.

Kielczanie popełniali liczne błędy, strzelali z nieprzygotowanych pozycji, nie potrafili poradzić sobie z twardo grającymi piłkarzami Veszpremu. Zdenerwowanie trenera Bogdana Wenty wskazywało też, ze nie realizują ustaleń taktycznych. Grali zbyt wolno i nie wykorzystywali skrzydłowych.

Jeśli dochodzili do sytuacji strzeleckich, na drodze stał skuteczny bramkarz węgierski Mirko Alilovic, który walnie przyczynił się do wysokiego prowadzenia Veszpremu.

Po przerwie piłkarze Vive Targi grali jakby odmienieni, szybko i pomysłowo, a co najważniejsze skutecznie. Zmniejszyli rozmiary przewagi gości do pięciu bramek, jednak węgierski zespół kontrolował przebieg spotkania.

Na kilkanaście minut przed końcem goście zaczęli zwalniać tempo akcji, by utrzymać satysfakcjonujący ich wynik, na bramki kielczan odpowiadali także celnymi strzałami. W ostatnich minutach kielczanie nie wykorzystali dwóch rzutów karnych.

Vive Targi: Sławomir Szmal, Marcus Cleverly - Bartłomiej Tomczak 1, Michał Jurecki 1, Grzegorz Tkaczyk 3, Thorir Olafsson 2, Denis Buntic 1, Rastko Stojkovic 9 oraz Uros Zorman 2, Mateusz Zaremba, Piotr Grabarczyk, Tomasz Rosiński 1, Mateusz Jachlewski, Mariusz Jurasik 5, Patryk Kuchczyński.

MKB Veszprem: Mirko Alilovic - Gergo Ivancsik 5, Tamas Ivancsik 2, Balazs Laluska, Ferenc Ilyes 1, Mirsad Terzic 2, Renato Sulic 5 oraz Gabor Csaszar 5, Carlos Reinaldo 2, Marko Vujin 6, Peter Gulyasz 1.