Fernando Alonso wygrał kwalifikacje do Grand Prix Niemiec. W niedzielę zawodnik teamu Ferrari wystartuje na torze Hockenheim z pole position. Hiszpan kontynuuje dobrą passę. Tydzień temu startował z pierwszego miejsca podczas GP Wielkiej Brytanii.

Drugi w sobotnich kwalifikacjach był obrońca tytułu mistrza świata, Niemiec Sebastian Vettel (Red Bull-Renault), a trzeci - jego kolega z zespołu, wicelider klasyfikacji generalnej, Australijczyk Mark Webber. Ten ostatni nie wystartuje jednak z pozycji, jaką wywalczył. Za nieregulaminową wymianę skrzyni biegów zostanie przesunięty do tyłu aż o pięć pozycji. Podobny los (za takie samo przewinienie) spotka także Francuza Romaina Grosjeana z Lotus-Renault i Niemca Nico Rosberga z Mercedes GP, którzy zajęli dziś odpowiednio 15. i 17. miejsce.

Szczęście Schumachera

Zamiast Webbera w drugiej linii startowej stanie czterokrotny zwycięzca rywalizacji na torze Hockenheim - Niemiec Michael Schumacher. Zawodnik teamu Mercedes GP w kwalifikacjach był czwarty. Miał jednak sporo szczęścia w pierwszej części eliminacji. Do kolejnej awansował dzięki temu, że w ostatniej chwili wyprzedził Francuza Jeana-Erica Vergne'a z Toro Rosso-Ferrari.

Obok Schumachera miejsce na starcie GP zajmie jego rodak Nico Huelkenberg z teamu Force India - Mercedes.

Dopiero z piątej linii ruszy mistrz świata z 2007 roku Fin Kimi Raikkonen (Lotus-Renault), który był najszybszy w pierwszej części kwalifikacji. Ta faza rozgrywana była w lepszych warunkach niż kolejne. Przed rozpoczęciem drugiej zaczęło padać, co sprawiło, że tor był mokry i śliski, utrudniając kierowcom jazdę.

31-letni Alonso to dwukrotny mistrz świata Formuły 1. Ścigał się od 2001 roku, w teamach m.in. Renault, Mercedesa i Ferrari. Na obiekcie w Hockenheim triumfował dwukrotnie - w 2005 i 2010 roku.