​Po wygranej 2:1 w Gdyni ze Stanami Zjednoczonymi piłkarze Ekwadoru awansowali do półfinału mistrzostw świata do lat 20. "W tym meczu byliśmy drużyną wojowników. Zresztą z każdym spotkaniem rośniemy w tym turnieju w siłę" - powiedział trener zwycięzców Jorge Celico.

Ekwador objął prowadzenie w 30. minucie po pięknym uderzeniu z prawie 30 metrów Jose Cifuentesa. Sześć minut później do remisu doprowadził syn byłego reprezentanta i aktualnego prezydenta Liberii George'a Weaha - Timothy (to jego drugie trafienie w turnieju), ale w 43. minucie po golu Jhona Espinozy zrobiło się 2:1 dla mistrzów Ameryki Południowej. Po przerwie wynik nie zmienił się.

Wygraliśmy dzięki wielkiemu wysiłkowi całego zespołu. Byliśmy drużyną wojowników, która w konfrontacji z bardzo dobrym rywalem pokazała się z jak najlepszej strony. Widać, że wszyscy piłkarze identyfikują się z drużyną i swoim krajem. Ekwador po raz pierwszy w historii awansował do półfinału mistrzostw świata i w tym momencie różne myśli przychodzą mi do głowy. Na pewno jestem bardzo szczęśliwy, a także dumny, że mogę prowadzić tę ekipą w Polsce - przyznał Celico.

Z kolei piłkarze Stanów Zjednoczonych postarali się w 1/8 finału o sporą sensację, bo pokonali 3:2 uchodzącą za faworyta mistrzostw Francję.

W ćwierćfinale ktoś musiał odpaść i tą drużyną jesteśmy niestety my. Traciliśmy gole, kiedy atakowaliśmy. Pod koniec meczu dominowaliśmy, ale nie udało się odrobić strat. Ekwador skoncentrował się na obronie i bardzo dobrze się w niej spisywał. Uważam, że byliśmy dobrze przygotowani do mistrzostw. Jesteśmy oczywiście rozczarowani tym rezultatem, bo liczyliśmy na więcej i chcieliśmy awansować co najmniej do półfinału. Jestem natomiast zadowolony z gry, jaką pokazaliśmy na turnieju. Mamy świetnych zawodników i wierzę, że w przyszłości będę świętować wiele zwycięstw - skomentował trener USA Tab Ramos.

Ekwador, który w 1/8 finału pokonał 3:1 Urugwaj, był w czołowej ósemce jedynym zespołem, który w grupie uplasował się na trzeciej pozycji.

Widać, że nasza drużyna z każdym meczem się rozwija i rośnie w siłę. Na początku turnieju brakowało nam pewności siebie, ale kiedy udało nam się zakwalifikować do 1/8 finału zyskaliśmy nową energię, gramy z większą wiarą i pokazujemy na co nas stać - zauważył Celico.